poniedziałek, 29 listopada 2021

"Czas silnych istot" Marcin Przybyłek

Godne rozwinięcie cyklu Gamedec, potwierdzające, że "kiedy patrzysz w mrok, mrok patrzy w ciebie".

Mija sto cykli od powstania Way Empire. Imperator Ludzkości, Gorgon Nemezjus Ezra, chce uczcić to wydarzenie, odbijając z rąk Erthirów Ziemię. Nie zapomina przy tym, że wypaczeni Unithirowie, którzy po Wielkiej Przegranej uciekli w kosmos, powrócą, by skonfrontować się z Imperium. Torkil Aymore, Pionier, Podróżnik i gamedec, a przede wszystkim Ran, żołnierz elitarnej Pierwszej Centurii Pierwszego Maodionu, usiłuje pogodzić bycie żołnierzem i głową rodzinnego klanu. Nie wie, że małżeńskie kłótnie z Pauline to ostatnia rzecz, jaką powinien się martwić. Wkrótce będzie musiał zmierzyć się z przeznaczeniem.

Czas silnych istot to już czwarta odsłona cyklu Gamedec i myślę, że stanowi godną kontynuację. Po początkowej swoistej stagnacji i powrocie "buca Torkila" (wybaczcie, nie jestem w stanie znieść zachowania bohatera wobec kobiet), akcja szybko nabiera tempa. Na pozór łatwa w realizacji misja przeradza się w regularną bitwę, w której potężni Ranowie stoją na przegranej pozycji. Równolegle zarysowuje się wątek zdrady stanu, choć zajmuje on znaczniej mniej istotne miejsce. Słowem: wojna!

Intensywna akcja, liczne jej zwroty, zalew specyficznym słownictwem - z tym trzeba się liczyć, sięgając po Czas silnych istot. Autor nie poświęca czasu na ekspozycję, zakładając, że czytelnik jest na bieżąco  wydarzeniami. W tym tomie niewiele miejsca poświęcono na kosmiczne podróże; wydarzenia rozgrywają się bardziej lokalnie, w tym na Ziemi, choć wygląda ona zupełnie inaczej niż obecnie. Podobała mi się ta wizja, choć jednocześnie nieco przerażała.

Obok obowiązkowych dla tej serii nowinek technologicznych usprawniających życie codzienne oraz walkę, w Czasie silnych istot pojawia się także wątek sztucznie wykreowanej cywilizacji. Zagranie pomysłowe i ciekawe, choć wprowadzające swoistą lukę fabularną w wykreowanym świecie (a przynajmniej w mojej interpretacji jest to luka - mój partner się nie zgadza), stawiające człowieka ery Way Empire na pozycji niemalże boskiej. Mam nadzieję, że powróci on w kolejnym tomie, ponieważ niesie ze sobą spory potencjał.

Główny bohater, Torkil, nadal nie wzbudza mojej sympatii. Dopóki wiruje w akcji, siecze i planuje, jest w porządku, ale kiedy w jego otoczeniu pojawiają się piękne (obowiązkowo! w erze Way Empire nie istnieje brzydota) kobiety, traci głowę i jednocześnie pogarsza moją opinię o sobie. Dobrze, że ten tom napakowany jest akcją - dzięki temu nie musiałam zbyt często przewracać oczami nad pokrętną, seksistowską logiką Torkila, której przytaczać nie będę.

W sieci natknęłam się na liczne średnio pochlebne opinie o Czasie silnych istot, zarzucające niepotrzebne komplikowanie nazewnictwa czy brak ekspozycji. Pomijając cisnące się na klawiaturę "To czwarty tom, spodziewasz się, że wszystko zrozumiesz, wchodząc w tym momencie w historię?", pragnę zaznaczyć, że Rebisowe wydanie Czasu silnych istot liczy sobie niemal 700 stron, mimo że właściwa historia zajmuje "ledwie" 588. Gdzie podziewa się pozostała setka? Zawarto na niej obszerne materiały pomagające zrozumieć wydarzenia: alternatywny podział czasu, masę pojęć, a także streszczenie wcześniejszych wydarzeń. Bardzo przydatny dodatek dla osób, które przygodę z Gamedekiem przerwały nieco wcześniej, choć najwyraźniej nie wystarcza, by wyjaśnić wszystkie niuanse osobie, która podejmuje się lektury serii od jej czwartej odsłony.

Podczas lektury Czasu silnych istot bawiłam się bardzo dobrze. Brak dłużyzn, ciekawe rozwiązania fabularne, natłok wydarzeń i swoisty element filozoficzny sprawiły, że podczas lektury nie mogłam się nudzić. Już ostrzę sobie zęby na tom piąty - mam pewne podejrzenia, w jakim kierunku się uda, ale przede wszystkim liczę, że zachwycę się nim tak jak poprzednimi odsłonami.

Ocena końcowa: 5-/6

 

Tytuł: Czas silnych istot
Seria: Gamedec #4
Autor: Marcin Sergiusz Przybyłek
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 19 lutego 2019 r. (premiera: 2012)
Ilość stron: 664

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz