poniedziałek, 29 listopada 2021

"Czas silnych istot" Marcin Przybyłek

Godne rozwinięcie cyklu Gamedec, potwierdzające, że "kiedy patrzysz w mrok, mrok patrzy w ciebie".

Mija sto cykli od powstania Way Empire. Imperator Ludzkości, Gorgon Nemezjus Ezra, chce uczcić to wydarzenie, odbijając z rąk Erthirów Ziemię. Nie zapomina przy tym, że wypaczeni Unithirowie, którzy po Wielkiej Przegranej uciekli w kosmos, powrócą, by skonfrontować się z Imperium. Torkil Aymore, Pionier, Podróżnik i gamedec, a przede wszystkim Ran, żołnierz elitarnej Pierwszej Centurii Pierwszego Maodionu, usiłuje pogodzić bycie żołnierzem i głową rodzinnego klanu. Nie wie, że małżeńskie kłótnie z Pauline to ostatnia rzecz, jaką powinien się martwić. Wkrótce będzie musiał zmierzyć się z przeznaczeniem.

Czas silnych istot to już czwarta odsłona cyklu Gamedec i myślę, że stanowi godną kontynuację. Po początkowej swoistej stagnacji i powrocie "buca Torkila" (wybaczcie, nie jestem w stanie znieść zachowania bohatera wobec kobiet), akcja szybko nabiera tempa. Na pozór łatwa w realizacji misja przeradza się w regularną bitwę, w której potężni Ranowie stoją na przegranej pozycji. Równolegle zarysowuje się wątek zdrady stanu, choć zajmuje on znaczniej mniej istotne miejsce. Słowem: wojna!

poniedziałek, 22 listopada 2021

"Algorytm życia" Marta Sobiecka

Udane połączenie japońskiego klimatu, zagadek kryminalnych i rozważań nad sztuczną inteligencją.

“Dość często pisarze SF konfrontowali tradycję z nowoczesnością, nieraz wystawiali wszędobylskiej technologii bezlitosny rachunek i przestrzegali przed uzależnieniem człowieka od wykreowanego przez niego sztucznego świata, bez którego nie może już normalnie funkcjonować. Marta Sobiecka idzie dalej – przedstawia futurystyczny mariaż metafizyki z cyberprzestrzenią, konstruuje holograficzne substytuty zjaw produkowanych dla masowego odbiorcy, dopuszcza się nawet w swoich wizjach iście „heretyckiego” sportretowania duszy, duszy niezależnej od swojego „rubasznego czerepu” (jakby ujął to Ray Bradbury). Często widoczna w prozie autorki fascynacja Japonią znajduje w tym kontekście niezwykle ważkie, merytoryczne uzasadnienie – to właśnie Kraj Kwitnącej Wiśni próbuje od dekad połączyć mistykę, religię i wierzenia przodków z odhumanizowaną przyszłością… Pisarka nie osądza jednak nikogo, nie wystawia schizoidalnie popękanej rzeczywistości żadnych not. Nie otrzymujemy od niej ani moralitetu, ani etycznego wsparcia dla człowieka zagubionego w mentalnych zawirowaniach XXI wieku. Dlaczego? Z prostego powodu – Marta Sobiecka poważnie traktuje swojego czytelnika, pozwala mu na samodzielne wybory, na podążanie własną ścieżką, podobnie jak czynią to bohaterowie jej opowiadań”.

Tadeusz Krajewski

Dyrektor Biblioteki Literatury Fantastycznej im. Jerzego Grundkowskiego

Algorytm życia to zbiór pięciu opowiadań o zabarwieniu kryminalnym. Utwory są ze sobą luźno powiązane, jednak z powodu ich konstrukcji doradzałabym raczej lekturę sugerowaną przez wydawcę. Kaori przyjdzie rozwiązać sprawy zaginięć czy morderstw, w które być może zaangażowana jest sztuczna inteligencja. Nie spodziewajcie się jednak skomplikowanych czy rozbudowanych intryg rodem z powieści Agathy Christie – sprawy rozwiązuje się tutaj znacznie szybciej, ale wydaje mi się, że to nie one stanowią oś omawianej tu książki.

poniedziałek, 15 listopada 2021

"Ponadnaturalne" Fabian Kobiałka

Debiutancka powieść fantasy młodego polskiego pisarza. Ciekawa, ale...

Czy możliwy jest bardzo dobry debiut w bardzo młodym wieku? Zdecydowanie tak! Fabian Kobiałka, 17-letni Autor powieści „Ponadnaturalne”, jest tego doskonałym przykładem. Jego pierwsza książka zaskakuje wartką, wciągającą i zupełnie niezwykłą historią przepełnioną ponadnaturalnymi istotami. Zdecydowany „must-read” dla miłośników wilkołaków, wampirów i smoków, a także wszystkich chętnych na dobrą przygodę!

Podobał mi się pomysł na świat przedstawiony w powieści. Rysująca się początkowo atmosfera niepewności, pewnego zagrożenia i obawy przed nieznanym wydała mi się interesująca. Doceniam także wartkie tempo akcji, brak dłużyzn i przygodowość historii.

poniedziałek, 8 listopada 2021

"Gra o świat" Neal Shusterman

Młodzieżówka z wątkiem podróży pomiędzy alternatywnymi rzeczywistościami. Wciągająca, zabawna i dająca do myślenia.

Wystarczy jedno zderzenie w czasie gry na boisku futbolowym, by życie Asha w ułamku sekundy przestało wyglądać tak jak wcześniej. Wprawdzie wrażenie lodowatego chłodu szybko mija, rzeczywistość przestaje się jednak zgadzać z tym, co Ash zapamiętał. No bo na przykład czy drogowe znaki stopu naprawdę zawsze były… niebieskie?

Początkowo zmiany są niewielkie, sytuacja szybko jednak wymyka się spod kontroli, a dobrze znany świat ulega modyfikacjom. Ash trafia do rzeczywistości, w której ma wszystko, o czym kiedykolwiek marzył – ale też do takiej, w której nie chce pozostać ani chwili dłużej. Tymczasem każda jego decyzja pociąga za sobą określone skutki.

Czy Ashowi wystarczy odwagi i determinacji, by odnaleźć najlepszy ze światów? Jeśli nie będzie ostrożny, wszystko, na czym mu zależy, może zniknąć w mgnieniu oka…

Autor zadbał o to, by wewnętrzna przemiana Asha była wyczuwalna. Może podkreślił ją nawet odrobinę za mocno. Początkowo odbierałam protagonistę jako pewnego siebie, czasami nieco aroganckiego, ale w gruncie rzeczy dobrego chłopaka, oddanego swojej pasji i lubianego. Co więcej, kreował się na osobę tolerancyjną, zarówno wobec kolegów o innym kolorze skóry czy orientacji seksualnej. Podczas kolejnych przeskoków pomiędzy rzeczywistościami zaczyna pojmować, że „praktykowana przez niego” tolerancja to nieco za mało, że mógłby robić więcej. I że osoby z mniej uprzywilejowanych grup społecznych borykają się z przeciwnościami, których nie mógł sobie nawet wyobrazić. W dostrzeganiu jego przemiany zdecydowanie pomaga fakt, iż Ash jest jednocześnie narratorem w powieści. Dzięki jego luźnemu stylowi snucia opowieści i zabawnym komentarzom, lektura upływa przyjemnie, a i kreacja bohatera na tym zyskuje.

poniedziałek, 1 listopada 2021

"Lęk" Tomasz Sablik

Niespieszna, niesamowicie obrazowo napisana, powieść grozy z wątkiem psychologicznym.

W Księdze Rodzaju zapisano, że na początku była ciemność. Ale to nieprawda. Na początku i na końcu zawsze jest tylko lęk.

Ludzkość spowił mroczny całun śmierci, a wraz z nim świat ogarnęła przytłaczająca cisza…

Na skraju pustyni, w sąsiedztwie mrocznego lasu stoi niewielka, drewniana chata. Mieszkają w niej Jakub oraz Julia, małżeństwo od lat bezskutecznie starające się o dziecko. W ich niedalekim sąsiedztwie żyją Daniel z Martą – jak się wydaje jedyni prócz nich, którzy przeżyli pandemię śmiertelnego wirusa. Ta zaprzyjaźniona, wspomagająca się czwórka od lat nie widziała innych żywych ludzi.

Pewnej deszczowej nocy do drzwi chaty puka młoda, bosa dziewczyna w żółtej pelerynie, prosząc o pomoc. Wbrew logice i obawom Jakub wpuszcza ją do środka. Wraz z przybyciem tego niespodziewanego gościa zaczynają się dziać niepokojące rzeczy…

Tomasz Sablik snuje swoją opowieść niespiesznie, pozwala czytelnikowi poznać realia, w których żyją bohaterowie, oraz męczące ich problemy. Jako być może ostatni ludzie na Ziemi, protagoniści tracą nadzieję na jakiekolwiek zmiany i poddają się rutynie codzienności – aż do owej nocy, gdy w ich życiu pojawia się nieznajoma. Choć czytelnik nie odczuwa zmiany tempa narracji, a życie Jakuba i Julii nadal biegnie na pozór zwyczajnie, coś jednak ulega modyfikacji. Pojawia się niepokój.