Kontynuacja Opowieści podręcznej to historia mocno odmienna od pierwowzoru. Największą siłą, w moim odczuciu, jest poszerzenie wiedzy o powstaniu i działaniu Gileadu. Słabością: jedna z nastoletnich bohaterek oraz próba wykreowania jak najgorszej wizji świata.
Testamenty to historia opowiadana przez trzy kobiety - jedną z najpotężniejszych kobiet Gileadu, nastolatkę wychowywaną w reżimie oraz nastolatkę spoza niego, która o życiu w nim dowiaduje się z mediów. Najbardziej podobały mi się rozdziały opowiadane przez tę pierwszą, Ciotkę Lidię. Rzuciły one najwięcej światła na pierwsze chwile Gileadu oraz to mroczne sekrety tego systemu. W przeciwieństwie do Fredy, narratorki Opowieści podręcznej, Ciotka zna odpowiedzi na wszystkie pytania, posiada władzę i ma dostęp do tajnych dokumentów, a jednocześnie pozostaje człowiekiem, ma swoje cele, obawy i grzeszki, których się wstydzi. Dla mnie ta perspektywa stanowi najmocniejszy punkt tej powieści.