poniedziałek, 30 listopada 2020

"Elantris" Brandon Sanderson

Elantris to moje pierwsze spotkanie z twórczością Brandona Sandersona i wierzę, że nie ostatnie, ponieważ jestem szczerze zachwycona!

Bardzo spodobało mi się przedstawienie akcji z trzech perspektyw, z których każda umożliwiała czytelnikowi spojrzenie na historię pod innym kątem. Mamy więc Raodena, arelońskiego księcia, który doskonale zna legendy o Elantris oraz sytuację geopolityczną swojego kraju, ale nie ma pojęcia o tym, jak funkcjonuje zamieszkiwana przez Elantrian enklawa, do której trafia. Sarene, jego niedoszła małżonka, stawia pierwsze kroki w nowym kraju, nie do końca świadoma obowiązujących weń zasad, i próbuje wprowadzać w nim zmiany. Ostatnim protagonistą jest kapłan obcej religii, gyorn Hrathen, którego przełożony wysłał do Arelonu, by tenże kraj nawrócić. Wątki całej trójki przeplatają się, ze szczególnym uwzględnieniem historii Sarene i Hrathena - obydwoje dążą bowiem do wprowadzenia pewnych zmian w kraju, do którego niedawno przybyli, ale ich sposoby działania są drastycznie odmienne.

Kolejnym wartym wymienia plusem "Elantris" jest kreacja bohaterów oraz ich złożoność. Miałam wrażenie obcowania z prawdziwymi ludźmi, którzy posiadają cele i wiele twarzy, potrafią spiskować, a jednocześnie zdarza im się popełnić błąd lub nie przewidzieć zachowania swojego przeciwnika. Brandon Sanderson przygotował czytelnikom wiele autentycznie zaskakujących zwrotów akcji, z których (chyba) wszystkie opierają się na niejednoznaczności postaci. Samo tempo prowadzenia wydarzeń jest zadowalające, nie znużyłam się ani na chwilę (wręcz przeciwnie, obudził się we mnie syndrom "jeszcze jednego rozdziału"), a przez ostatnie ~100 stron wręcz nie mogłam się oderwać od lektury.

Za walor "Elantris" uznaję także sposób przedstawienia wątku tytułowego miasta. CZytelnik odkrywa jego sekrety powoli, wraz z Raodenem i innymi przeklętymi mieszkańcami. Autor próbuje tutaj lekko racjonalizować magię, pokazać, że posiada ona pewne ograniczenia i czasami może po prostu nie działać. Ubolewam, że pan Sanderson nie poświęcił trochę więcej czasu na opisanie świata. Można bowiem odnieść wrażenie, że cały Arelon składa się z "Elantris i czterech miast stojących po jego bokach, spośród których trzy uległy już zniszczeniu, pozostwiając tylko Kae, które zostało stolicą kraju", a cały świat to pięć, może sześć państw. Nie uprzykrzało mi to lektury w znacznym stopniu, odczułam jednak pewien niedosyt. Podobne zastrzeżenie mam do systemu politycznego panującego w Arelonie - system, w którym władzę zdobywa się pieniędzmi wydaje mi się zbyt niepewny i chwiejny, by zbudować na nim coś trwałego, a nawet zdolnego przetrwać 10 lat.

Czy polecam? Absolutnie! To wciągająca historia, pozornie o polityce, ale przede wszystkim o walce o przetrwanie, o samego siebie, o wyznawane wartości.

Ocena końcowa: 6-/6

 

Tytuł: Elantris (org. Elantris)
Seria: Elantris #1
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 25 maja 2007 r. (premiera: kwiecień 2005)
Ilość stron: 683

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz