Z przykrością stwierdzam, że długo nie mogłam się wciągnąć w Z mgły zrodzonego. Perypetie Vin - zarówno te z czasów jej życia na ulicy, jak i początków jej nauki Allomacji oraz stawiania pierwszych kroków na dworze - mnie nie zafascynowały. Nawet w momencie, kiedy bohaterowie zaczęli planować (na pozór niemożliwą) rebelię przeciwko obecnemu ustrojowi, nie czułam "tego czegoś". Odnoszę wrażenie, że gdyby to Kelsier - bardziej doświadczony Allomanta, pomysłodawca i organizator przewrotu - był głównym bohaterem, lektura mogłaby stać się ciekawsza. Wprawdzie, towarzysząc Vin, możemy trochę lepiej poznać lokalną szlachtę, ale... chyba więcej o nich dowiadujemy się od Kelsiera niż z pobytu dziewczyny na dworach.
Bardzo podobały mi się za to rozwiązanie akcji: dynamiczne i satysfakcjonujące, oraz samo zakończenie: pełne emocji i zaskakujące. Widziałam wprawdzie wiele opinii, że to przewidywalne zakończenie - osobiście czytałam z zapartym tchem, zastanawiając się, czy finisz okaże się taki, jak prognozowałam, czy jednak nie. Zachwycona jestem także faktem, że Zrodzony z mgły może stanowić zamkniętą całość, ale niedopowiedzenia w kilku wątkach pozostawia Autorowi pole do kontynuacji.
Sanderson pokusił się o wyjaśnienie magii (to chyba jedyna książka, którą czytałam, w której podjęto próbę wytłumaczenia, skąd bierze się magia) i jej ograniczeń, co uznaję za spory plus. Dzięki temu Allomanci ("magowie") stają się bardziej ludzccy, a świat przedstawiony - bardziej ugruntowany w znanej czytelnikom fizyczności.
Bardzo podoba mi się też sposób przedstawiania świata. Sanderson nie zarzuca czytelnika długimi akapitami ekspozycji. Zamiast tego pozwala odbiorcy powoli odkrywać kolejne elementy układanki i, wbrew moim obawom, działa to naprawdę dobrze.
Czy warto przeczytać? Jak najbardziej, chociaż podobało mi się trochę mniej niż Elantris. Bez wątpienia sięgnę jednak po ciąg dalszy, ciekawa rozwiązania wspomnianych niedopowiedzeń.
Ocena końcowa: 5/6
Tytuł: Z mgły zrodzony (org. The Final Empire)
Seria: Ostatnie Imperium #1
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 21 marca 2008 r. (premiera: lipiec 2006)
Ilość stron: 624
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz