poniedziałek, 24 kwietnia 2023

"Doktor Jekyll i pan Hyde" Robert Luis Stevenson

Kolejny klasyk literatury światowej. Niby wiedziałam, czego się spodziewać, ale...

Fascynująca opowieść szkockiego neoromantyka i autora wielu książek przygodowych o dwoistości ludzkiej natury.

Ceniony londyński lekarz Henry Jekyll uważa, iż każdy nosi w sobie dwa przeciwstawne charaktery: jawną prawość i dobroć oraz skrywane zło, agresję i dążenie do destrukcji. Prowadzi doświadczenia chemiczne, które mają na celu wynalezienie eliksiru, radykalnie zmieniającego osobowość. Pod osłoną nocy doktor Jekyll zamienia się w okrutnego pana Hyde'a, który jest ucieleśnieniem zła.

Powieść Stevensona uznawana jest za portret psychopatologicznej podwójnej osobowości. „Doktor Jekyll i pan Hyde” szybko odniósł sukces i stał się jednym z bestsellerów R.L. Stevensona. Pierwsze adaptacje sceniczne książki pojawiły się rok po jej publikacji, a nowela stała się kanwą wielu filmów i komiksów.

Obcując z popkulturą nie od dziś, miałam świadomość, kim są doktor Jekyll i pan Hyde. Wierzę też, że znakomita większość Czytelników przynajmniej o nich słyszała. Zastanawiałam się więc, czy jest sens pisać o tym klasyku na blogu. Ostatecznie postanowiłam opublikować krótki post, bo o ile tematyka i najważniejszy zwrot akcji Doktora Jekylla i pana Hyde'a były mi znane, tak sposób podania tej fabuły... ani trochę!

Powieść liczy sobie dziesięć rozdziałów, wiele ponad sto stron, a zaczyna się od opisu sytuacji, w której pewien jegomość wpada na ulicy na dziewczynkę. Niedługo później poznajemy naszego głównego bohatera, prawnika o nazwisku Utterson, znajomego tytułowego doktora Jekylla. To z jego perspektywy przyjdzie nam poznawać całą sytuację. Wraz z nim będziemy się zastanawiać, kim jest Hyde i dlaczego Jekyll zapisał mu w testamencie cały swój majątek.

Nie miałam pojęcia, że tę historię przyjdzie mi poznać z punktu widzenia bohatera innego niż Jekyll lub Hyde. Sądziłam też - prawdopodobnie z powodu popkulturowych nawiązań - że konflikt pomiędzy tytułowymi postaciami będzie bardziej wyrazisty, może dochodzić będzie to rozmów pomiędzy nimi (jak sugeruje choćby musical Jekyll & Hyde). Ba, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie relację tej dwójki. Tymczasem proza Roberta Luisa Stevensona okazuje się znacznie prostsza i mniej przerażająca, niż oczekiwałam. Opisując wydarzenia z perspektywy prawnika, a nie któregoś z tytułowych bohaterów, oddając im głos właściwie dopiero w ostatnim rozdziale, i to dzięki listowi, Autor pozostawia czytelnikowi dużo miejsca do dopowiadania sobie szczegółów. Myślę, że to dzięki temu zabiegowi ta opowieść jest tak uniwersalna i łatwa do zaadaptowania w wielu późniejszych historiach.

Miałam okazję czytać Doktora Jekylla i pana Hyde'a w tłumaczeniu Lesława Halińskiego. Wydało mi się ono niesamowicie klimatyczne, świetnie oddające klimat epoki. Długie, czasami kwieciste opisy bogate w starsze słownictwo i gramatykę "z epoki" (myślę, że zgodzicie się, że starsze książki napisane są znacznie inaczej niż te współczesne) czytało się cudownie.

Doktor Jekyll i pan Hyde zaskoczył mnie pod wieloma względami. Choć liczyłam na opowieść znacznie mroczniejszą, czuję się usatysfkacjonowana lekturą. Trochę żałuję, że powieść jest tak krótka, że nie eksploruje wątku przemiany nieco bardziej, ale chyba nie powinno mnie to dziwić. Wydaje mi się, że w starszych historiach z dreszczykiem bardziej chodzi o niedopowiedzenie, pozostawienie pola do własnego wypełnienia luk, zaskoczenie samym pomysłem. Moim zdaniem, to naprawdę dobra lektura na jedno popołudnie; jak zaczniecie czytać, raczej się nie oderwiecie.

Ocena końcowa: 5-/6

 

Tytuł: Doktor Jekyll i pan Hyde (org. Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde)
Autor: Robert Luis Stevenson
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2007 r. (premiera: styczeń 1886)
Ilość stron: 120

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz