wtorek, 28 lutego 2023

"Córka Bogini Księżyca" Sue Lynn Tan

Jedna z piękniejszych okładek zeszłego roku. A jej wnętrze...?

Urzekające fantasy inspirowane legendą o Chang'e, chińskiej bogini księżyca.

Dorastająca na Księżycu Xingyin przywykła do samotności. Nie wie, że jest ukrywana przed Niebiańskim Cesarzem, który skazał jej matkę za kradzież eliksiru nieśmiertelności. Kiedy jednak magia Xingyin zostaje wykryta, dziewczyna musi uciekać z domu.

Trafia do Niebiańskiego Królestwa, krainy cudów i tajemnic. Ukrywając swoją tożsamość, korzysta z okazji, by uczyć się u boku syna cesarza. Opanowuje łucznictwo i magię, a między nią a księciem rozkwita uczucie.

Aby ocalić matkę, Xingyin wyrusza na niebezpieczną wyprawę, stawiając czoła legendarnym stworzeniom i okrutnym wrogom. Ale kiedy dochodzi do zdrady, a zakazana magia zagraża królestwu, Xingyin musi rzucić wyzwanie samemu Niebiańskiemu Cesarzowi.

Kupując Córkę Bogini Księżyca, wiedziałam o niej dwie rzeczy: ma przepiękną okładkę oraz opiera się na jakimś chińskim micie (nieznanym mi). Nie miałam pojęcia jednak, że ta opowieść tak niesamowicie mnie wciągnie! Mimo dużego zagęszczenia tekstu na stronie (font raczej drobny, interlinia niespecjalnie duża), przez pierwsze kilkanaście stron leciałam błyskawicznie. Z czasem moje zafascynowanie historią nieco przygasło (a może to tylko kwestia braku czasu na lekturę?), ale po kilku rozdziałach na powrót zalśniło jaśniej, jeszcze bardziej motywując do czytania... Aż przeczytałam ponad dwieście stron, byle dowiedzieć się, jak to się skończy!

Zaczęłam tę opinię niejako od końca, bo od wychwalania, jak to dobrze czytało mi się Córkę Bogini Księżyca. Dla porządku wspomnę co nieco o fabule. Nie powala oryginalnością, ale mam wrażenie, że zyskuje dzięki fajnemu, baśniowemu, stylowi narracji (przynajmniej częściowa w tym zasługa Tłumaczki, Anny Hekiert-Berezy) oraz osadzeniu historii w ciekawych dla mnie realiach chińskiej mitologii. Główna bohaterka, Xingyin, musi opuścić rodzinne strony. Trafia pomiędzy obce sobie nieśmiertelne istoty, zmuszona im służyć, aż do dnia, w którym nad rzeką spotyka pięknego młodzieńca - cesarskiego syna, Liweia. Relacja tej dwójki rozwija się w dość przewidywalnym kierunku, jednak Autorka ma w rękawie kilka ciekawych zawirowań fabularnych urozmaicających lekturę. Wraz z Xingyin stawimy więc czoła groźnym potworom i smokom, poznamy smak rozczarowania i zdrady, a wreszcie zawalczymy o wolność dla Bogini Księżyca, matki naszej protagonistki.

Osoba mająca za sobą więcej niż kilka fantastycznych powieści młodzieżowych bez problemu wypatrzy w powyższym zarysie dobrze znane motywy. Sue Lynn Tan próbuje przełamać kilka schematów i wychodzi jej to całkiem sprawnie. Co więcej, historia prowadzona jest umiejętnie, przez co po zakończeniu lektury kolejnych rozdziałów miałam ochotę od razu zaczynać kolejny.

W kontrze do angażującej fabuły i ciekawego pomysłu stają kreacje głównych bohaterów oraz poziom dialogów pomiędzy nimi. Xingyin często odbierałam jako niezdecydowaną, miotającą się pomiędzy poglądami, marudną, momentami wręcz za bardzo butną i wyszczekaną. Towarzyszyło mi przekonanie, że na miejscu pary cesarsiej już dawno skazałabym ją na śmierć (podobno za mniejsze przewinienia niż jej pyskówki skazywano Niebian na surowe kary), zaś sama dziewczyna zachowuje się na tyle nieodpowiedzialnie, że jej niby nadrzędny cel - niesienie pomocy matce - uprawniał ją do robienia najdziwniejszych i najbardziej bezczelnych rzeczy. Być może Autorka próbowała wykreować bohaterkę zdolną postawić na swoim i niebojącą się walczyć o własne przekonania, ale mnie wydało się to wręcz karykaturalnie przerysowane, jakby Xingyin pozbawiona była instynktu samozachowawczego i, kolokwialnie rzecz ujmując, nieustannie szukała guza. Liwei z kolei, choć zyskał sobie moją znacznie większą sympatię, wydał mi się mdły i pozbawiony charakteru, popychany ku kolejnym scenom przez innych. Chłopak miał w sobie jednak pewien urok i cudowne ciepło, przez które nie potrafię go negatywnie oceniać. (Nie mogło być inaczej, wszak Autorka chciała zamieszać w głowie nie tylko protagonistce, ale też czytelniczkom, a co!). W Córce Bogini Księżyca istotną rolę odgrywa też generał Wengzhi, portretowany jako niemal idealne wizualne przeciwieństwo Liweia. Przez większą część powieści on również wydał mi się mdły i nieciekawy, ale w drugiej połowie książki został uwikłany w interesujący wątek. Mimo że jego rozwiązanie ostatecznie pozostawiło co nieco do życzenia, myślę, że nie wypadło ono najgorzej.

Ale ale, wspomniałam o dialogach? Połączę je z elementem romantycznym, bo właśnie dialogi dotyczące uczuć wypadały w moim odczuciu najgorzej. W trakcie lektury, jak również po jej zakończeniu, starałam się uzasadniać niektóre absurdalne rozmowy wiekiem bohaterów: Xingyin - młoda, impulsywna i nieznająca dotychczas miłości romantycznej, Liwei - młody, nieśmiały i spętany konwenansami, Wengzhi - młody, charyzmatyczny, ale nieśmiały wobec kobiet. Niemniej, gdy przypominam sobie dialogi pokroju "Czy będziesz w stanie mnie jeszcze pokochać?" "Nie." "A chociaż nie nienawidzić?" albo "Wiem, że jesteś dziedzicem cesarza i masz obowiązki wobec korony, ale jak śmiałeś mi nie powiedzieć, że zaręczyłeś się z jakąś księżniczką? Czemu nie zerwałeś zaręczyn w trakcie balu, w obecności setek gości? Co mnie obchodzi, że to scementuje ważny sojusz? ZrAnIłEś MnIe I mOjE uCzUcIa!", nie mogę powstrzymać dreszczu żenady.

Córka Bogini Księżyca okazała się zaskakująco wciągającą i przyjemną w odbiorze powieścią młodzieżową osadzoną w azjatyckich realiach. Przymykając oko na raczej kiepskie wątki romantyczne, uważam, że to naprawdę fajna historia, mogąca zainteresować szerszą publiczność chińską mitologią. Chociaż tom domyka większość istotnych wątków, pozostawia sobie furtkę dla kontynuacji: Heart of the Sun Warrior miało swoją światową premierę jesienią 2022 roku i bez wątpienia niebawem ukaże się też w Polsce. Będę niecierpliwie wypatrywać tej premiery, bo chętnie na powrót zanurzę się w wykreowanym przez Sue Lynn Tan świecie.

Ocena końcowa: 5/6

 

Tytuł: Córka Bogini Księżyca (org. Daughter of the Moon Goddess)
Autor: Sue Lynn Tan
Seria: Dylogia Niebiańskiego Królestwa #1
Wydawnictwo: Young
Data wydania: 12 października 2022 r. (premiera: styczeń 2022)
Ilość stron: 559

1 komentarz: