poniedziałek, 10 października 2022

"Wehikuł czasu" H.G. Wells

Kolejne spotkanie z prozą H.G. Wellsa - ponownie udane i, co ważniejsze, zaskakujące!

„Wehikuł czasu”, wydany po raz pierwszy w 1895 roku, to jedna z najważniejszych powieści w historii światowej literatury science fiction. Fabuła skupia się na losach naukowca, Podróżnika w Czasie, który za pomocą własnoręcznie skonstruowanego urządzenia udaje się w odległą przyszłość, gdzie spotyka dwie odmienne rasy ludzkie – Elojów i Morloków. Autor, podobnie jak w większości swoich powieści, stawia w niej pytanie o wizję rozwoju ludzkości i to nie tylko w kontekście naukowo-technicznym, ale przede wszystkim społecznym. Zagadnienia teorii ewolucji łączy z wizją walki klas, nierówności społecznych, feminizmu. Debiutancka, a zarazem niezwykle wizjonerska, niepokojąca, ponadczasowa – jedna z najbardziej znanych powieści Herberta George’a Wellsa.

Wątek podróży w czasie pozostaje jednym z moich ulubionych już od lat, choć mam wrażenie, że rzadko trafiam na pozycje satysfakcjonujące. Mając jednak na koncie już dwa spotkania z twórczością Autora, wierzyłam, że i Wehikuł czasu dostarczy mi sporo pozytywnych emocji.

Tak też się stało, choć powieść poprowadzona została zupełnie inaczej, niż oczekiwałam. Wehikuł czasu zaczyna się bowiem od opisu spotkania grupy mężczyzn w posiadłości jednego z nich. Gospodarz utrzymuje, że opracował metodę podróży w czasie - ba, udał się w taką podróż, i chętnie opowie towarzyszom o swoich przygodach. I to opis tychże zajmuje większość książki. Jak wygląda świat przyszłości? Podróżnik opisuje go jako niemal idylliczne miejsce zamieszkałe przez Elojów: istoty bierne, wręcz leniwe, obawiające się mroku. O zmierzchu spod ziemi wychodzi bowiem drugi rodzaj jej mieszkańców: mięsożerczy Morlokowie.

Wehikuł czasu, w kontraście do Wojny światówWyspy doktora Moreau, wydał mi się nieco nudny. Autor poświęcił bowiem sporo miejsca na opis spokojnego życia u boku Elojów. Z czasem przygody Podróżnika stają się coraz mroczniejsze - i muszę oddać H.G. Wellsowi honor, gdy już romansuje z horrorem, robi to umiejętnie i autentycznie wzbudza dreszcze - a ostatecznie prowadzą protagonistę do nadzwyczaj ciekawych i przenikliwych wniosków. Świat Elojów i Morloków nie jest jednak końcem drogi naszego dzielnego Podróżnika.

W moim odczuciu, to właśnie kilkadziesiąt ostatnich stron Wehikułu czasu stanowi o jego największej sile. Kreślona przez Autora wizja przyszłości wstrząsnęła mną i dała do myślenia. Mam wrażenie, że zapadła w pamięć znacznie lepiej niż wcześniejsze, szerzej opisane, sekwencje. Przygotowane przez Piotra Goćka posłowie, "Utopista u kresu dziejów", świetnie podsumowuje puentę tej opowieści, ale też podsuwa czytelnikowi popkulturowe twory próbujące adaptować lub rozwijać dzieło Wellsa (z lepszym lub gorszym skutkiem). Tak jak w przypadku Wyspy doktora Moreau, posłowie wydaje mi się świetnym dodatkiem, którego nie warto pominąć.

W obliczu pomysłu na historię i niesamowitej, bardziej złożonej niż mogłoby się wydawać, wizji przyszłości, bledną kreacje bohaterów. Ani Podróżnik, ani jego towarzysze z "teraźniejszości" czy przyszłości, nie zapadają w pamięć, nie zwracają na siebie uwagi; stanowią raczej dodatek do opowieści, pionki niezbędne do przedstawienia wydarzeń.

Wehikuł czasu, mimo świetnego zakończenia, podobał mi się nieco mniej niż przywoływane już Wojna światówWyspa doktora Moreau. Nie potrafię nie zachwycić się przenikliwością i kreatywnością Autora, więc tę powieść nadal polecam. Nie jest długa, przy odrobinie samozaparcia można ją przeczytać w jeden wieczór, a choć chwilami się dłuży, pozostawia po sobie niesamowity posmak.

Ocena końcowa: 5-/6

 

Tytuł: Wehikuł czasu (ang. The Time Machine)
Autorzy: H.G. Wells
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 31 marca 2021 r. (premiera: 1895)
Ilość stron: 144

1 komentarz: