Klasyczna powieść grozy, subtelna, nie epatująca gore, ale jednak podskórnie przerażająca.
Edward Pendrick, jedyny ocalały z katastrofy statku rozbitek, trafia na tajemniczą wyspę, którą zamieszkuje ekscentryczny, genialny naukowiec doktor Moreau oraz jego pomocnik Montgomery. Pasją doktora Moreau jest fizjologia – nieustannie pracuje nad krzyżowaniem rozmaitych gatunków zwierząt, wzbogacając je jednocześnie o ludzkie cechy. Te przerażające i makabryczne eksperymenty wkrótce wymykają się spod kontroli i na wyspie zaczyna się prawdziwy horror.
„Wyspa doktora Moreau” to nie tylko komentarz do teorii ewolucji, boskiej kreacji czy dychotomii natura–kultura. Współcześni czytelnicy bez trudu odkryją, że książka Herberta George’a Wellsa, mimo ponad 120 lat od czasu jej wydania, wciąż wydaje się niezwykle aktualna. W obliczu nowych odkryć z zakresu biotechnologii, technik klonowania i genetycznego modyfikowania organizmów, nabiera wręcz profetycznego charakteru. Wells po raz kolejny udowadnia, że rozwój nauki nie tylko daje ludzkości nadzieję na lepszą przyszłość, ale może wieść nasz gatunek na krawędź zagłady.
Niniejsze wydanie powieści, w nowym przekładzie Krzysztofa Sokołowskiego, opatrzone zostało posłowiem doktora Mirosława Gołuńskiego i ozdobione wyjątkowymi ilustracjami G.G. Bruno, które ukazały się we włoskim wydaniu powieści z 1900 roku.
Mamy tu do czynienia z grozą subtelną. Na kartach Wyspy doktora Moreau opisywane są różne potworności, jednak Autor nie kusił się na szokowanie opisem, choć na pewno dałoby się to zrobić w przypadku takiej powieści! Sugestywny opis czy reakcja narratora-protagonisty wystarczą, by zasugerować wyobraźni czytelnika, co powinna mu przedstawić.
Wyspa doktora Moreau powstała pod koniec XIX wieku, co jest widoczne w sposobie narracji czy pisania. Sporo miejsca poświęcono opisom, dialogu jest niewiele, a sama historia pozostaje skondensowana - czytelnik otrzymuje do połknięcia malutką pigułkę z historią, na kanwie której można by napisać znacznie więcej (pytanie tylko, czy równie ciekawie). Powieści można zarzucić pewne nieścisłości, czy wręcz nielogiczności, w konstrukcji mieszkańców tytułowej wyspy, ale nie rażą one w oczy i nie przeszkadzają w lekturze. Autor nie zagłębia się w medyczne detale opisywanych przez siebie wydarzeń, więc nie natykamy się na "naukowy bełkot".
Na zakończenie, dwa słowa o wydaniu od Wydawnictwa Vesper. Mimo kilku niewielkich literówek, tom wizualnie zachwyca projektem okładki i ukrytymi w środku ilustracjami, a posłowie świetnie rozwija historię poprzed dodanie kontekstu historycznego oraz przedstawienie powieści, gier czy filmów czerpiących z motywu doktora Moreau. Tłumaczenie również świetnie oddaje klimat powieści, pomimo występowania archaicznych zwrotów czyta się ją bez większego problemu.
Wyspa doktora Moreau to powieść, której motywy zostały już wielokrotnie wykorzystane w kulturze. Wierzę, że - mimo ogólnej znajomości tegoż konceptu - warto zapoznać się z oryginałem, by, po pierwszej, docenić Autora, a po drugie, odkryć różnice i podobieństwa w sposobie przedstawiania tego wątku na przestrzeni czasu. (Plus książka ładnie wygląda na półce ;))
Ocena końcowa: 6-/6
Tytuł: Wyspa doktora Moreau (org. The Island of Dr. Moreau)
Autor: Herbert George Wells
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 17 czerwca 2020 r. (premiera: 1896)
Ilość stron: 184
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz