poniedziałek, 23 sierpnia 2021

"Ballada ptaków i węży" Suzanne Collins

Bardzo udany powrót do uniwersum Igrzysk Śmierci - unikatowy oraz ciekawie rozbudowujący świat.

AMBICJA GO NAPĘDZA.

RYWALIZACJA GO MOTYWUJE.

WŁADZA JEDNAK MA SWOJĄ CENĘ.

Dziesiąte Głodowe Igrzyska rozpoczyna poranek dożynek. W Kapitolu osiemnastoletni Coriolanus Snow zamierza skwapliwie skorzystać z szansy, jaką jest rola mentora, i zdobyć sławę. Potężny niegdyś ród Snowów podupadł i niepewny los Coriolanusa zależy teraz od tego, czy zdoła on pokonać innych mentorów urokiem osobistym i sprytem.

Tyle że los nie bardzo mu sprzyja. W udziale przypadła mu dziewczyna z Dystryktu Dwunastego, najbiedniejszego z biednych. Losy obojga splotą się ciasno – każda decyzja, którą podejmie Snow, może prowadzić do sukcesu lub porażki, triumfu lub klęski. Na arenie rozgrywa walkę na śmierć i życie, ale poza areną zaczyna się w nim budzić współczucie… Tylko jak postępować według zasad, gdy pragnie się przetrwać za wszelką cenę?

Balladzie ptaków i węży Autorka przedstawia Kapitol, jakiego nie znamy: zniszczony wojną z Dystryktami, odbudowujący własną potęgę i toczony żądzą zemsty za poniesione straty. To czasy, kiedy Igrzyska Śmierci dopiero raczkowały, nie stanowiły jeszcze takiej atrakcji dla mas jak w "epoce" Katniss i Peety. Z perspektywy młodego Coriolanusa Snowa obserwujemy przygotowania do Dziesiątych Głodowych Igrzysk oraz ich przebieg, ale nie tylko! Wbrew moim obawom, Suzanne Collins wypełniła całkiem spore tomiszcze masą ciekawych elementów: rywalizacją Snowa z kolegami, spięciami z dziekanem, presją wynikającą z noszenia konkretnego nazwiska, odkrywaniem ludzkiego pierwiastka w "gorszych" obywatelach Dystryktów, a w późniejszej części - niespodziewaną podróżą.

Podczas lektury nieraz byłam zaskoczona biegiem wydarzeń i ich niespodziewanymi zwrotami. Bywały momenty, w których byłam pewna "swojego" rozwiązania, ale Autorka wybierała zupełnie inną ścieżkę. Akcja toczy się dynamicznie, nawet rozdziały skupione na szkolnych perypetiach nie nudzą, ani się nie dłużą. Na Instagramie wspominałam, że mój postęp w lekturze wydawał się powolny - ale to tylko z powodu dużej ilości tekstu na stronie. Mam wrażenie, że od dawna nie wciągnęłam się w powieść do tego stopnia.

Ballada ptaków i węży, poza fabułą, dużo miejsca poświęca na konstrukcję postaci Coriolanusa Snowa, zanim ten został okrutnym, bezwzględnym Prezydentem Snowem znanym z Igrzysk. Mimo że momentami nie zgadzałam się z jego priorytetami, jego zachowanie jest odpowiednio motywowane i spójne. Po zakończeniu lektury odniosłam wrażenie, że nieco lepiej pojmuję jego postawę z oryginalnej trylogii. Jednocześnie nie czułam, jakby Autorka próbowała na siłę wygładzić tę postać, wybielić go czy pokazać, jak bardzo skrzywdzony został w młodości, co mi się podobało. Wierzę, że sam Corio nie byłby zadowolony, gdyby tak został przedstawiony :P

Lektura Ballady ptaków i węży stawia przed czytelnikiem kilka ciekawych pytań, na które odpowiedzieć muszą także bohaterowie. Co dobrego jest w wojnie? Jakie zalety ma sprawowanie władzy? Do czego można się posunąć, by osiągnąć założony cel, i jak radzić sobie z porażką? Wreszcie, czy ciężką pracą naprawdę można osiągnąć sukces? Corio znajduje na nie odpowiedzi, mniej lub bardziej satysfakcjonujące, ale one same również zdają się nakłaniać do refleksji.

Przed rozpoczęciem lektury nieco się jej obawiałam; okazało się, że bez potrzeby. To dobre i satysfakcjonujące rozwinięcie oryginalnej trylogii, pozwalające spojrzeć na wykreowany świat z innej perspektywy. Autorce udało się przygotować historię zaskakującą i, mimo pozornej wtórności fabuły, zdecydowanie uniknąć kopiowania swojego własnego pomysłu sprzed lat.

Ocena końcowa: 5/6

 

Tytuł: Ballada ptaków i węży (org. The Ballad of Songbirds and Snakes)
Seria: Igrzyska śmierci #0
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 17 czerwca 2020 r. (premiera: maj 2020)
Ilość stron: 544

1 komentarz:

  1. Słyszałam, że ta książka jest totalnie inna od trylogii Igrzysk. Dlatego jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń