Nietypowe, czasem oniryczne, spojrzenie na problemy dnia codziennego w formie niedługich opowiadań.
Pajęcze lilie, gekon przyklejony do szyby, mąż na rodzinnym spacerze w zoo, piskorze w nieczynnej studni, teściowie, mrówki, pająk na ścianie i córka, pasjami zbierająca żołędzie… Natura u Hiroko Oyamady ma szczególne znaczenie. Kwiaty stają się złowieszczym omenem, światy zwierząt i ludzi zlewają się, a roślinność odzwierciedla stan ducha bohaterów. W wypełnionych pulsującą, żywą przyrodą opowiadaniach zarysowana jest nasza codzienność: z jej absurdami, duszącymi normami społecznymi i emocjami, które trudno ubrać w słowa. Zaś najbardziej niepokojącym i niezrozumiałym gatunkiem okazujemy się my sami.
Ogród to zbiór piętnastu opowiadań po raz pierwszy dostępnych w tłumaczeniu – historii o rodzinie, macierzyństwie, starości, o skomplikowanych relacjach z bliskimi. Hiroko Oyamada jest wybitną obserwatorką codzienności, a z pozornie nieznaczących obrazów i podsłuchanych dialogów potrafi utkać tekst o szokująco mocnym przesłaniu. Pisze w sposób, którego nie da się podrobić. Przejmujący dreszczem, czasem zaskakująco zabawny, a czasem obezwładniający kakofonią dźwięków Ogród wciąga czytelnika w gąszcz znaczeń i nie pozwala odejść aż do ostatniej strony.
Rozpoczynając lekturę Ogrodu, znałam kilka krążących po Internecie opinii na jego temat. Utrzymanych w najróżniejszym klimacie, choć przeważały te pozytywne. Osobiście nadal przekonuję się do krótkiej formy i myślę, że omawiany dzisiaj zbiór działa na jej korzyść... pozytywnie.
Hiroko Oyamada stawia na codzienność, czasami z onirycznym twistem. Zebrane w Ogrodzie opowiadania skupiają się na wyzwaniach i wątpliwościach dnia codziennego: relacjach w rodzinie (między rodzicami a dziećmi lub partnerami, małżonkami), macierzyństwie, kontaktach z sąsiadami. Autorka zwraca uwagę na niekiedy absurdalne sytuacje obecne w życiu codziennym swoich bohaterów, ale często także czytelników.
W moim odczuciu teksty są niestety nierówne. Te otwierające zbiór czasami przytłaczają dziwnością, onirycznością opisanych wizji, być może symboliką (której nie załapałam i dlatego narzekam ;) ). Z czasem niewytłumaczalnych, trudnych do ogarnięcia rozumem, utworów jest mniej, co mnie osobiście cieszy. Większość opowiadań wydała mi się niestety niedokończna, pozbawiona puenty - i ponownie ten zarzut dotyczy przede wszystkim początkowych tekstów; mniej więcej od połowy tomu finisze stają się bardziej wyraziste, domykają fabuły w sposób mnie satysfakcjonujący i stawiają przysłowiową "kropkę nad i".
Uwagę zwraca forma opowiadań zebranych w Ogrodzie. Jak pisze również Tłumaczka, Anna Wołcyrz, w swoim posłowiu, teksty Hiroko Oyamady pisane są w sposób ciągły, bez podziału na akapity. W polskim wydaniu akapity wprawdzie są, ale bardzo nieliczne, co może nieco zniechęcić do lektury czy przerazić przy pierwszym kontakcie. Dialogi także zapisano w sposób odmienny od tego znanego nam - bliżej mu do anglosaskiej metody wyznaczania wypowiedzi za pomocą cudzysłowiu.
Podczas lektury Ogrodu bawiłam się naprawdę dobrze. Może nie zakochałam się w piórze Autorki, jednak jestem pod wrażeniem jej zmysłu obserwacji codziennności i przenoszenia jej do swojej prozy. Choć nie poleciłabym tego zbioru osobom rozpoczynającym przygodę z literaturą japońską, rekomenduję ją - tylko przeczytajcie wcześniej coś innego z tego zakątka świata :)
Ocena końcowa: 5/6
Tytuł: Ogród (org. 庭)
Autorzy: Hiroko Oyamada
Wydawnictwo: Tajfuny
Data wydania: 5 maja 2021 r. (premiera: marzec 2018)
Ilość stron: 232
Czuję, że może to być dla mnie nietuzinkowa lektura. Jestem bardzo na tak.
OdpowiedzUsuń