Tytuł: EON. Powrót Lustrzanego Smoka (org. EON: Dragoneye Reborn; pierwsze wydanie: Two Pearls of Wisdom)
Autor: Alison Goodman
Seria: Eon #1
Wydawnictwo: Telbit
Data wydania: 24 lutego 2010 r. (premiera: sierpień 2008 r.)
Ilość stron: 574
Do lektury Eona przymierzałam się od dawna, ale zawsze coś innego odciągało od niego moją uwagę. Tym razem wzięłam się w garść i wzięłam książkę w obroty. Nie żałuję tej decyzji!
W Imperium Niebiańskich Smoków nadejście nowego roku wiąże się ze zmianą Smoka ascendentalnego oraz wyborem nowego ucznia, który przez 11 lat ma kształcić się u boku odpowiedniego lorda (mężczyzny) Smocze Oko i po tym czasie przejąć jego stanowisko. Niegdyś Smoków było dwanaście, jednak najpotężniejszy, Smoczy / Lustrzany Smok przestał objawiać się pół wieku wcześniej. Dwunastoletni Eon, który naprawdę jest szesnastoletnią Eoną, jest kandydatem na ucznia Szczurzego Smoka. Chłopak wie, że albo wygra tytuł, albo będzie musiał uciekać przed gniewem swojego mistrza. Zasady rytualnego konkursu ulegają zmianie tuż przed jego rozpoczęciem i znacznie zmniejszają szanse Eona...
Początek Eona zapowiada dość przewidywalną historię. Cóż, pozory mylą! Eon. Powrót Lustrzanego Smoka zaskakiwał mnie niemal nieustannie. Zakładałam sztampowy przebieg wydarzeń, nie dopuszczając do siebie alternatywnej wersji - która okazała się tą wybraną przez Alison Goodman. Polski tytuł niestety nieco umniejsza element zaskoczenia (osoba odpowiedzialna powinna ponieść karę z rąk czytelników), niemniej całość satysfakcjonuje. Akcja nie mknie zbyt szybko, ale też się nie wlecze, choć pierwsze kilka rozdziałów dość drobiazgowo opisuje los Eona. Dopiero jakieś ostatnie sto stron to prawdziwa gonitwa wydarzeń
Autorka wzorowała kreowany przez siebie świat na krajach orientu, stąd pojawiający się cesarz, jego harem, mężczyźni uczesani w warkocze i noszący odświętne suknie. Goodman sama przyznaje, że badała starożytne i bardziej współczesne kultury, co Eonowi wyszło na dobre. Koncepcja jedenastu Smoków - protektorów i kontrolujących je lordów Smocze Oko jest dość oryginalna. Samo zakończenie zaś skojarzyło mi się z końcówką W pierścieniu ognia. Nie zdradzę, dlaczego nasunęło mi się takie powiązanie, ale myślę, że może Was to nieco zachęcić do lektury.
Alison Goodman do minimum ograniczyła ilość prezentowanych postaci. Pozbywa się ich raczej niechętnie, ale kilka dramatycznych zgonów się pojawiło. Recenzując Eona, nie mogę nie wspomnieć o tytułowym bohaterze. Mimo że w rzeczywistości jest szesnastoletnią Eoną (tutaj dopatruję się pewnej nieścisłości: czy szesnastolatka, nawet najdrobniejszej budowy, nie powinna być choć trochę wyższa od dwunastolatków?), przez czteroletni trening u swojego mistrza i uszkodzoną w wypadku nogę zupełnie odepchnęła od siebie swoją kobiecość. Jej tajemnicę zna bardzo niewiele osób, bowiem kobietom - w szczególności kalekim - nie wolno nawet ubiegać się o pozycję ucznia lorda Smocze Oko. Wydarzenia relacjonowane są przez niego samego i choć w narracji używa żeńskiej formy czasowników (wybrałam, poszłam), jego wypowiedzi i zachowanie cechują się bardziej męskością niż kobiecością. Aby uniknąć nieporozumień: od początku wiadome jest, iż Eon to tzw. "księżycowy chłopiec" - prawda że brzmi ładniej niż "eunuch" - co jednak nie przysparza mu przyjaciół.
Eona oceniłabym na pełną piątkę, gdyby nie okropnie naiwna i w moim odczuciu beznadziejna scena przy końcu książki. Być może Goodman chciała nieco złagodzić okropieństwo poprzedzających scen i poprawić reputację jednego z ważniejszych bohaterów; może chciała ukazać otwartość Eona; może... Teorie można by mnożyć. Grunt, że owa scena wywołała u mnie niesmak (nie, nie chodzi o scenę seksu, choć pewne aluzje do takowych pojawiają się w książce) i obniżyła notę.
Eon. Powrót Lustrzanego Smoka to naprawdę ciekawa, niesztampowa opowieść o chłopcu (dziewczynie), który pragnie osiągnąć wiele: więcej niż jest mu dane. Lekturę uprzyjemniają ciekawe opisy smoków, konstrukcja systemu magicznej energii oraz otaczające głównego bohatera najprzeróżniejsza indywidua. A przede wszystkim odejście od schematyczności. Polecam.
Ocena końcowa: -5/6
Polecam: miłośnikom fantasy, smoków, klimatów orientu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz