niedziela, 19 kwietnia 2015

30 Day Book Challenge - dzień 20


Dzień 20 - Ulubiony romans
Witajcie! Jak być może wiecie, romansów w sensie stricte raczej nie czytuję. Elementy romantyczne obecne w literaturze young adult zasadniczo mi wystarczają. W większości utworów tego gatunku miłości jest tyle, że goodreadsowa półka "Romance" liczy ponad 70 pozycji - głównie YA.
Ale w dzisiejszym wyzwaniu chyba nie o to chodzi ;) Więc opowiem Wam co nieco o mojej ulubionej książce, której głównym wątkiem jest romans, czyli o...

Love, Rosie Cecelii Ahern
Nie oszukujmy się, to jest romans. Obudowany dramatem, komedią, spisany w nietypowej formie, ale jednak romans. Historia opowiada o dwójce przyjaciół, którzy znają się od dzieciństwa i nie dopuszczają do siebie myśli, iż przyjaźń mogłaby przerodzić się w coś więcej. Żywią do siebie cieplejsze uczucia, nie potrafią tego wyznać i cierpią, widząc, że ta druga osoba próbuje ułożyć sobie życie z kimś innym. (Do recenzji tej książki możecie przejść, klikając w tytuł powyżej.)
Dlaczego jest to mój ulubiony romans? Ponieważ miłość przedstawiono bardziej życiowo, bez przesadyzmu i piorunującej szybkości znanych z młodzieżówek czy Romea i Julii. Ponieważ bohaterów nie dało się nie lubić. Ponieważ bez problemu się z nimi zżyłam. Ponieważ bardzo chciałabym kiedyś przeżyć podobną historię.

Myślę, że pierwsze miejsce ex aequo mogłaby zająć...

Swobodna S.C. Stephens
To niby drugi z trzech tomów, pierwszego nie czytałam (ale mam kupiony). Niemniej historia mnie zainteresowała i rozgrzała wewnętrznie. Ta opowieść (a także cała trylogia - o ile się nie mylę) to zapis przeżyć Kiery, dziewczyny raczkującej gwiazdy rocka, Kellana. Bohaterka nie ma łatwo, musi radzić sobie z nieustanną zazdrością o boskiego chłopaka, ale ten świata poza nią nie widzi. (Recenzję Swobodnej możecie przeczytać, klikając na tytuł powyżej.)
Dlaczego lubię tę książkę? Ponieważ daje nadzieję, że prawdziwa, ślepa i bezgraniczna miłość istnieje. Ponieważ Kellan jest po prostu kochany. Ponieważ chyba każda dziewczyna chciałaby przeżyć podobną przygodę. Ponieważ nie sądziłam, że mi się spodoba, podchodziłam do niej raczej sceptycznie, a tu TAKA niespodzianka!

A jakie są Wasze ulubione romanse? Czytaliście coś spośród moich typów?
Miłej niedzieli!

3 komentarze:

  1. Love, Rosie - jejku, ostatnio przeczytałam i jest po prostu cudne! Nie dziwię się, że u Ciebie się znalazło! :) U mnie pewnie też by dostało swoje miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Love, Rosie i się zakochałam, nieodwołalnie i niezaprzeczalnie *.*

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam "Love, Rosie". *_* W moim zestawieniu na pewno znalazłoby się: "Przeminęło z wiatrem", "Duma i uprzedzenie", "Jane Eyre" i "Idealna chemia".

    OdpowiedzUsuń