sobota, 1 stycznia 2011

Przełom 2010/2011

Witajcie!
Wczoraj pożegnaliśmy rok 2010. Rok, w którym na poważnie wzięłam się za czytanie. Niekoniecznie lektur szkolnych. Pokuszę się o krótkie podsumowanie.
Od 9 maja przeczytałam 48 książek (przez cały rok 58), łącznie 21472 stron (jak to dumnie brzmi :) ). 3 pozycje pochłonęłam w oryginale: Eragon Christophera Paolini'ego, GONE: Lies (GONE: Zniknęli Faza trzecia: kłamstwa) Michaela Granta i A Measure of Disorder (Miara chaosu) Alana Tuckera.
Najdłuższa książka roku 2010: Kapłanka w bieli - Trudi Canavan.
Najkrótsza książka roku 2010: Świętoszek - Moliere

Osobisty TOP 5:
1. Igrzyska śmierci - Suzanne Collins (Igrzyska śmierci, #1)
Za bardzo ciekawą fabułę, niespodziewane zwroty akcji, fantastycznie przedstawionych bohaterów i nietypowy sposób narracji (czas teraźniejszy, pierwsza osoba). Zdecydowanie najciekawsza z przeczytanych w tym roku pozycji.
POLECAM: absolutnie wszystkim. Naprawdę warto!
2. Faza pierwsza: Niepokój - Michael Grant (GONE: Zniknęli, #1)
 Za fajny pomysł na historię, ciekawy wstęp do rozbudowanej intrygi. Od pierwszych rozdziałów stałam się wielką fanką.
POLECAM: wszystkim, w szczególności młodzieży.

2. W pierścieniu ognia - Suzanne Collins (Igrzyska śmierci, #2)
Równie świetne jak część pierwsza, co rzadko się zdarza. Głównie z tego powodu ląduje w TOPie. A ponieważ nie mogłam się zdecydować, czy tom jest lepszy czy gorszy od Niepokoju... na drugim miejscu mamy dwie pozycje.
POLECAM: wszystkim (po zapoznaniu się z pierwszą częścią).
3. A Measure of Disorder - Alan Tucker (Mother-Earth, #1)
Chociaż nie wydane w Polsce, naprawdę warte polecenia. Młodzi, bardzo wiarygodni bohaterowie, fantastyczny i pełen magii świat oraz niespodziewane zwroty akcji. Być może doczekamy się i polskiej edycji.
POLECAM: młodzieży; osobom przepadającym za lekką fantastyką.
4. Pan Lodowego Ogrodu tom 1 - Jarosław Grzędowicz
Kawał dobrej polskiej fantastyki. Uniwersum przemyślane, zabawne dialogi, realistyczni bohaterowie, którym daleko do ideałów. Co więcej, czyta się bardzo dobrze, a dwie osobno prowadzone linie fabularne urozmaicają lekturę.
POLECAM: fanom fantastyki; tym którzy nie wierzą, że współczesne polskie książki mogą być cudowne.
5. Kolory sztandarów - Tomasz Kołodziejczak (Dominium Solarne, #1)
Polskie science fiction z ubiegłego wieku, mimo wszystko wciąż należące do klasyki. Szybka akcja, waleczny bohater a także ciekawie skonstruowany i drobiazgowo opisany alternatywny świat. Czytając, stawiałam sobie pytanie, czy naprawdę taka przyszłość czeka ludzkość (akcja dzieje się około XXII wieku).
POLECAM: tym, którym nie przeszkadzają elementy fantastyczne - nawet przeciwnicy sci-fi powinni uznać lekturą za interesującą.

To tyle :D W nadchodzącym roku mam zamiar kontynuować czytanie. Chciałabym umieszczać recenzje i czynić je coraz lepszymi (wiadomo, trening czyni mistrza...), planuję też opisać kilka pozycji z roku 2010.

Wszystkim Czytelnikom życzę szczęścia i zdrowia w Nowym Roku. Oby nie brakło Wam zapału i czasu do czytania i dzielenia się swoimi opiniami!

 PS W najbliższym czasie napiszę recenzję Kolorów sztandarów. Żeby pokazać, że pozycja w TOP 5 to nie przypadek ;) Oczywiście pozostałe książki również zostaną Wam przybliżone.

1 komentarz:

  1. Również życzę Ci szczęścia i pomyślności w Nowym Roku i samych bardzo dobrych książek :)

    Zaciekawiłaś mnie tymi Kolorami sztandarów, więc niecierpliwie czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń