niedziela, 26 lutego 2012

"Nieśmiertelność zabije nas wszystkich" - Drew Magary

Tytuł: Nieśmiertelność zabije nas wszystkich (org. The Postmortal)

Autor: Drew Magary

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania:21 lutego 2012 r. (premiera: sierpień 2011)

Ilość stron: 463


Zabierając się za lekturę tej książki, nie miałam pojęcia, co mnie czeka. Antyutopia osadzona w niedalekiej przyszłości? A może w odległych czasach? Albo zupełnie fantastyczny, alternatywny świat? A może przeciwnie, znajdę tu poglądy starożytnych na temat przyszłości (czyli współczesności)? Ewentualnie jakiś romans paranormalny... Co ostatecznie otrzymałam?

Nieśmiertelność zabije nas wszystkich to historia opowiedziana z perspektywy Johna Farrella. Historia zaczynająca się w całkiem niedalekiej przyszłości, bo w roku 2019. Wtedy to wynaleziono lek dający nieśmiertelność. Specyfik, początkowo dostępny jedynie w podziemiu, po trzech latach zostaje zalegalizowany. Jakie będą skutki powszechnego dostępu do wiecznego życia? Jakie są jego zalety i wady? Czy w ogóle istnieją jakiekolwiek mocne/słabe strony...?

Książka została podzielona na cztery części (Prohibicja, Upowszechnienie, Nasycenie i Korekta) z różnych okresów. W Prohibicji z 2019 roku widzimy, jak John decyduje się na nielegalny zabieg unieśmiertelnienia. Natomiast Upowszechnienie, opisujące rok 2029, to już "wolna Amerykanka", niemal wszyscy obywatele podjęli decyzję, by żyć wiecznie. Zaczynają się jednak pewne problemy, których apogeum osiągnięte zostanie kilka lat później. Tę sytuację autor przybliża w Nasyceniu (2059 rok): ludzi jest zbyt wielu, zaczynają się problemy z żywnością, wodą, mieszkaniami, dostępem do służby zdrowia... Pojawia się nuda, monotonia, mieszkańcy zaczynają szukać odskoczni od codzienności. A to tylko przykłady! Nawet ostatnia część (2079) nie przynosi stabilizacji, a samo zakończenie - intrygujące, otwarte - pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami.

Tematyka powieści na pewno nie jest rozrywkowa, choć poczas lektury natrafimy zarówno na momenty radose, jak i smutne. Wykreowana przez autora rzeczywistość sprawia wrażenie bardzo prawdopodobnej. Duża w tym zasługa narracji: wszystko opisuje John, używając czasu przeszłego - jakby to już się zdarzyło. Bohater nie snuje filozoficznych dywagacji o wadach i zaletach nieśmiertelości, po prostu prezentuje nam swoje życie - i robi to niesamowicie barwnie. Książka pełna jest ciekawych i przerażających koncepcji, odbiorca zaczyna się zastanawiać: Co by było, gdyby faktycznie...?

Zainspirowana Nieśmiertelnością..., zaczęłam dyskutować na ten temat z mamą. O ile początkowo obydwie dostrzegałyśmy głównie zalety długowieczności, o tyle z upływem kartek (zdecydowanie zbyt szybkim!) zaczęłam zwracać uwagę na wady: tak oczywiste, a jednocześnie ujawniające się dopiero pod wpływem lektury. Na pewno i Wy zweryfikujecie swoje poglądy na ten temat. Jeśli jesteście ciekawi, jak może wyglądać świat Waszych dzieci i wnuków, dajcie się przekonać i sięgnijcie po dzieło Drewa Magary'ego. Zdecydowanie mniej fantastyczne niż Robokalipsa, ale równie porywające i przerażające. Oto kolejna, naprawdę godna uwagi książka "ku przestrodze" - polecam!
Ocena końcowa: 6-/6

Polecam: zainteresowanym możliwym przyszłym porządkiem świata; tym którzy polubili Robokalipsę

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka

czwartek, 23 lutego 2012

"Bojowa pieśń tygrysicy" - Amy Chua

Tytuł: Bojowa pieśń tygrysicy (org. Battle Hymn of the Tiger Mother)
Autor: Amy Chua
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 8 marca 2011 r. (premiera: styczeń 2011)
Ilość stron: 218

Już okładka Bojowej pieśni tygrysicy intryguje pytaniem "Dlaczego chińskie matki są lepsze?". Jeszcze przed rozpoczęciem lektury zastanawiałam się, co wobec tego zastanę w środku. Powiem jedno: tego bym się nie spodziewała.

Bojowa pieśń tygrysicy to swego rodzaju pamiętnik, zapis wspomnień czterdziestokilkuletniej Amy Chua, będącej narratorką i autorką. Urodziła się w Chinach, ale we wczesnym dzieciństwie wyemigrowała z rodzicami i trzema siostrami do USA. Wyszła za mąż za Żyda imieniem Jed, doczekała się dwóch cudownych córek: Sophii i Louise (Lulu). Chcąc zapewnić im jak najlepszy start w życie, drobiazgowo zaplanowała ich dzieciństwo od najmłodszych lat. A później i w późniejszych latach...

Dziewczynki uczyły się więc chińskiego mandaryńskiego, nauki gry na fortepianie, musiały być grzeczne, ułożone i doskonale się uczyć. Już w pierwszym rozdziale bawią - i szokują - słowa, że ocena słabsza niż szóstka jest złą oceną. Amy faktycznie wymaga od swoich pociech bezwarunkowego oddania i sukcesów w tym, co dla nich wybrała. Wielogodzinne ćwiczenie na instrumencie i brak czasu na cokolwiek innego, według matki, przyniosą im szczęście w przyszłości. O ile starsza Sophia biernie poddaje się presji, o tyle bardziej waleczna, mniej uległa Lulu wciąż się buntuje, na linii matka-córka dochodzi nieustannie do scysji.

Książka w lekki, mniej lub bardziej zabawny sposób prezentuje chiński model wychowania. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, czemu z Kraju Środka pochodzi tak wielu mistrzów, z tej niepozornej historii dowiecie się prawdy. Autorka odróżnia "zachodnią matkę", która za każdy, najmniejszy sukces dziecka nagradza je, chwali publicznie, od "chińskiej matki", która wciąż wymaga więcej. Teoretycznie zwiększa to szanse dziecka na odniesienie sukcesu, ale czy warto od najmłodszych lat żyć w takim napięciu...?

Bojowa pieśń tygrysicy porusza czytelnika do głębi: do czego można się posunąć "dla dobra dzieci". Ponad dwieście stron czyta się błyskawicznie, dzięki lekkiemu w odbiorze i plastycznemu językowi stajemy się członkami rodziny Chua, doświadczamy ich radości i smutków. Kiedy lektura się kończy, zdziwiłam się, że to już... Chętnie spędziłabym więcej czasu w tym świecie, gdzie matka nie pyta ukochanych potomków o zdanie; a nawet jeśli pyta, i tak sama podejmuje decyzje, mówiąc "Przecież tak będzie dla CIEBIE lepiej". Serdecznie polecam!
Ocena końcowa: 5/6
Polecam: zainteresowanym chińskim modelem wychowania dziecka; osobom narzekającym na zbyt surowych rodziców.

++++++++++

Czerwony dostatek - Francis Spufford
Ta głośna książka wielokrotnie nagradzanego już pisarza i eseisty pokazuje dziwaczne działania sowieckiej ekonomii i polityki. Podejmuje też rozważania czy nie było jednak możliwe stworzenie (planowego) raju na Ziemi. Czy komunizm rzeczywiście był przegrany już na starcie?
Ubodzy chłopi w kołchozach i wszechpotężni sekretarze partyjni. Dysydenci i karierowicze. Uczeni i politycy. Szoferzy, inżynierowie, tajniacy, prywaciarze i zwykli ludzie. Przewijają się oni przez karty tej zaskakującej, mozaikowej powieści o Związku Radzieckim i jego gospodarce, w której wszystko łączy się ze wszystkim, a literacka fikcja miesza się z najprawdziwszą prawdą.
Premiera: 21 marca 2012 r.
Ilość stron: 448
Cena: ??
Wydawnictwo: Muza

Martwy i nieobecny - Charlaine Harris
Zmiennokształtni, idąc w ślady wampirów, ujawniają się światu. Sookie, oczywiście, doskonale wie o ich istnieniu, w końcu jej brat zmienia się w panterę w czasie pełni, a szef Sam Marlotte jest jednym z nich. Na początku wszystko idzie dobrze, do czasu, kiedy na tyłach baru Sama zostaje odnalezione zmaltretowane ciało zmiennokształtnej. Sookie zgadza się wykorzystać swój talent do wytropienia zabójcy. Nie zdaje sobie, jednak, sprawy, że istnieje większe zagrożenie niż morderca, który pojawił się w Bon Temps - rasa nieludzkich istot, starszych, potężniejszych i bardziej tajemniczych niż wampiry i wilkołaki, gotująca się do wojny…
Premiera: 22 lutego 2012 r.
Ilość stron: 368
Cena: 35,00 zł
Wydawnictwo: Mag

Nieznośna lekkość maślanych bułeczek - Alexander McCall Smith
 Legendarna seria 44 Scotland Street bije rekordy sprzedaży na całym świecie.
28 marca ukaże się po polsku kolejny, piąty już tom tej serii zatytułowany Nieznośna lekkość maślanych bułeczek.
Bertie, niezwykle utalentowany sześciolatek, wciąż zmaga się z Irene, swą kontrolującą wszystko matką. Czasami udaje mu się od niej uwolnić, więc wstępuje do drużyny młodszych skautów. Matthew wykazuje się niespodziewanie silnym charakterem w roli nowo poślubionego małżonka, podczas gdy Domenica, kobieta oddana karierze intelektualnej, wciąż cierpi na samotność. Narcystyczny Bruce przewartościowuje swoje dotychczasowe życie. Malarz portrecista, Angus Lordie, znów ma problemy ze swym psem Cyrilem, gdyż ten złotozęby gwiazdor wpada w sidła psiej namiętności...
Książki McCall Smitha są jak gorące kakao w mroźny wieczór, jak ciepła bielizna na zimę.
Powinny być zapisywane przez lekarzy jako lek na zimową chandrę.
["The Times" ]
Premiera: 28 marca 2012 r.
Ilość stron: ??
Cena: ??
Wydawnictwo: Muza

poniedziałek, 20 lutego 2012

"Dziwna i piękna opowieść o Percy Parker" - Leanna Renee Hieber

Tytuł: Dziwna i piękna opowieść o Percy Parker (org. The Strangely Beautiful Tale of Miss Percy Parker)
Autor: Leanna Renee Hieber
Seria: Percy Parker, #1 (org. Strangely Beautiful)
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 7 lutego 2011 r. (premiera: sierpień 2009)
Ilość stron: 368

Nie miałam zamiaru czytać tej książki. Wyglądała mi na kolejny romans paranormalny, w którym wyidealizowane uczucie między bohaterami pokona całe zło tego świata. Ale los w postaci bibliotekarek jest okrutny i postawił Dziwną i piękną opowieść o Percy Parker na widoku, a moje ręce zawarły z nim jakieś tajemne porozumienie i, nim się zorientowałam, wychodziłam z biblioteki z egzemplarzem...

Prawiedziewiętnastoletnia Percy Parker, rozpoczynając naukę w Akademii Ateńskiej (zwanej w skrócie Atenami), na pewno nie spodziewała się, że czeka ją tak wiele emocji. Od zawsze widząca duchy i wyglądająca jak jeden z nich młoda kobieta na początek zdobywa pierwszą w życiu przyjaciółkę, Mariannę. Niebawem pierwszy raz doświadcza też miłości do mężczyzny. Ale to nie to jest najważniejsze. W tym samym czasie sześciu Strażników toczy walkę o zachowanie ładu na Ziemi. Wszystko to osadzonej w klimacie dziewiętnastowiecznej Anglii, z domieszką mitologicznych odniesień...

Nie ukrywam, że już prolog Dziwnej i pięknej opowieści o Percy Parker mnie zainteresował. Co prawda Percy jeszcze tam nie występuje, ale autorka zagęściła atmosferę, ujawniła dużo i jednocześnie mało. Nie mogłam przerwać w tej chwili. Dalej było już tylko ciekawiej. Chociaż początkowo akcja koncentruje się wyłącznie na rozpoczęciu nauki bohaterki w Akademii, nie nudziłam się, bowiem zarysowana we wstępie historia powoli nabiera rozpędu. Strażnicy poszukują siódmej, która ma do nich dołączyć, a najbardziej zainteresowanym tym tematem jest profesor wykładający w Atenach, Alexi Rychman - mroczny, poważny i potężny. Przepowiadana ma bowiem zostać jego kochanką... Niebawem pojawia się ósma z ważnych postaci, niejaka Lucy Linden, która spełnia wszystkie kryteria siódmej. Rychman czuje jednak podskórnie, że to nie o nią chodzi. A czytelnik jest tego pewien, przecież niejedną podobną książkę już poznał, prawda?

Nie będę Wam wmawiać, że recenzowana pozycja jest oryginalna, niepowielająca schematów, absolutnie prekursorska, bo to nieprawda. Percy, nie radząca sobie z alchemią, pobiera lekcje prywatne u profesora Rychmana - tyle słowem sugestii. Dziewiętnasty wiek, kojarzony z przyzwoitkami, nie pozwala na rozwój jakiegokolwiek uczucia między tą dwójką - ale czyż miłość nie pokona wszystkiego? Opuśćmy zatem miłosne rewiry, przejdźmy do czegoś lepszego... czyli walki o świat. Plus grecka mitologia, duchy i zjawy. Znowu nic oryginalnego, setki pozycji zawiera w sobie te elementy. Skąd zatem moja wysoka ocena...?

Wszystko za sprawą niesamowitego stylu pisania! Pani Leanna wręcz mistrzowsko operuje językiem. Dużo miejsca poświęca opisom, które wcale nie nużą - przeciwnie, przyciągają! Początkowo koncentruje się na mało istotnych detalach, z czasem jednak pisze bardziej ogólnie, ale wciąż urzekająco, jakoś tak swojsko... I w drugim rozdziale - olśnienie! Podobieństwo do Trudi Canavan, jednej z moich ulubionych powieściopisarek, jest naprawdę niesamowite.

Zachwycam się też polskim wydaniem. Tłumaczenie i edycja trzymają bardzo wysoki poziom, błędy interpunkcyjne zdarzały się naprawdę sporadycznie; mam na ich punkcie bzika, często niepoprawnie postawiony przecinek potrafi wprowadzić mnóstwo zamieszania do lektury. Okładka całkiem ładna, nie wiem, która podoba mi się bardziej - polska czy oryginalna...

Dziwna i piękna opowieść o Percy Parker nie jest książką oryginalną, wybitną; przeciwnie, historia jest banalna i przewidywalna. Ale dzięki świetnemu językowi, sympatycznym bohaterom i klimatowi dziewiętnastowiecznej Anglii podbiła moje serce. Jeśli szukacie lekkiej w odbiorze, uroczej i w pewnym sensie magicznej historii, sięgnijcie! Ja zaczynam polowanie na drugi tom...
Ocena końcowa: 5/6
Polecam: miłośnikom romansów paranormalnych; dziewiętnastowiecznych angielskich klimatów; twórczości Trudi Canavan

++++++++++

Stop prawa - Brandon Sanderson
Brandon Sanderson, najlepiej znany z dokończenia cyklu Koło czasu Roberta Jordana, robi sobie przerwę w Way od Kings i powraca do świata Zrodzonego z Mgły.
Trzysta lat po wydarzeniach opisanych w trylogii Zrodzonego z Mgły, Scadrial unowocześnia się, koleje uzupełniają kanały, ulice i domy bogaczy oświetlają elektryczne lampy, a w niebo wznoszą się pierwsze drapacze chmur o żelaznej konstrukcji.
Kelsier, Vin, Elend, Sazed, Spook i pozostali są teraz częścią historii – lub religii. Jednakże,  choć nauka i technika wznoszą się na wyżyny, stara magia Allomancji i Feruchemii wciąż odgrywa rolę w odrodzonym świecie. Na pograniczu zwanym Dziczą są podstawowymi narzędziami dzielnych mężczyzn i kobiet, którzy starają się zaprowadzić tam prawo i porządek.
Jednym z nich jest Waxillium Ladrian, rzadki Podwójny, który dzięki Allomancji może Odpychać metale, a dzięki Feruchemii zmniejszać lub zwiększać swój ciężar. Po dwudziestu latach spędzonych w Dziczy, Wax został zmuszony przez rodzinną tragedię do powrotu do stolicy Elendel. Z dużą niechęcią musi odłożyć broń i przyjąć obowiązki przynależne głowie arystokratycznego rodu. W każdym razie tak mu się wydaje, do chwili, gdy boleśnie przekonuje się, że posiadłości i eleganckie ulice miasta mogą kryć w sobie większe niebezpieczeństwa niż piaszczyste równiny Dziczy.
Premiera: 17 lutego 2012 r.
Ilość stron: 288
Cena: 29,99 zł
Wydawnictwo: Mag

Przypominam o KONKURSIE
 

piątek, 17 lutego 2012

"Spalona róża" - Anna Walczak

Tytuł: Spalona róża
Autor: Anna Walczak
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 1 września 2010 r.
Ilość stron: 352

Nieczęsto sięgam po polską literaturę, głównie dlatego, że nie mam do niej zaufania. Teoretycznie każdy autor - polski, amerykański, niemiecki czy japoński - ma takie same szanse, by napisać dobrą powieść, ale znamy nasze rodzime realia... A do sięgnięcia po Spaloną różę zachęciła mnie właśnie... osoba autorki.

Dwudziestokilkuletnia Medison to kobieta uboga, mieszkająca z ojcem-pijakiem, który znęca się nad nią fizycznie. I psychicznie, ale tego nie widać - w przeciwieństwie do siniaków pokrywających jej ciało. Daniel z kolei - jej rówieśnik, "kolega" ze szkolnej ławki - pławi się w luksusie, zamieszkuje ogromny, stary dom, całe dnie spędza na pomnażaniu swego pokaźnego już majątku. Poznali się w podstawówce, ale w szkole niezbyt za sobą przepadali; młodzieniec dowodził bandą wyśmiewającą się z ubóstwa Medison. Po maturze kontakt się urwał, a teraz zostaje ponownie nawiązany. Z inicjatywy Medison właśnie...

Dziewczyna dowiedziała się o zakładzie jej wroga: ma się z nią ożenić, w przeciwnym razie utraci swoje bogactwa. Ona sama ma dość swojego życia, więc wyraża chęć poświęcenia się i zostania jego żoną. Szybko wprowadza się do przepysznej, ale pustej i zimnej willi, w której oprócz Daniela spotkać można tylko jedną z dwóch pokojówek: niesympatycznej Olivii i starszej, kochanej Rebeki. Młodzian skrupulatnie ukrywa tożsamość małżonki, ktoś jednak zdaje się znać prawdę. Medison ma przeczucie, że pewien pozornie sympatyczny mężczyzna skrywa jakiś sekret, który może mieć ogromny wpływ na jej - i Daniela - życie...

We wstępie wspomniałam, że do lektury Spalonej róży zachęciła mnie osoba autorki. Anna Walczak, wydając swoją powieść, miała zaledwie czternaście lat i po prostu byłam ciekawa, co do zaoferowania ma tak młoda osóbka. Jej utwór to historia obyczajowa, w której dużą rolę odgrywa romans a także, ku mojemu zdziwieniu, kryminał - w części późniejszej. To również książka psychologiczna, mamy bowiem dostęp do myśli głównej bohaterki. Moim zdaniem to za dużo; "cierkogenny" wątek morderstwa w ogromnym domu odebrałam jako ogromnie naciągany i przewidywalny. Także zakończenie historii nie zaskakuje, Czytelnik niemal od samego początku zna koniec.

Kreacje bohaterów nie zachwyciły mnie. Medison początkowo wzbudzała we mnie litość, ale z czasem zaczęła irytować. Wciąż robiła Danielowi na złość, nie była szczera wobec swoich uczuć i nie dostrzegała, jak bardzo się o nią troszczy - choć okazywał to na swój, bardzo specyficzny, sposób. Do tego ciągłe rozważania na temat "Boże-jak-ja-go-nienawidzę!-Chociaż-nie-ja-chyba-jednak-go-kocham-ale-to-przecież-niemożliwe-bo-on-jest-taki-wredny", których właściwie od początku miałam dosyć... Nie myślcie jednak, że bronię jej męża, bowiem on także mnie irytował: ten cynizm, perfekcjonizm, dwulicowość i złośliwość... Trzeba jednak przyznać, że autorka wpadła na ciekawy pomysł, opierając relację pomiędzy nimi na istnej komedii pomyłek - chyba tylko rozwiązanie tego wątku mnie zaskoczyło i zainteresowało. Pozostali bohaterowie, szczególnie nowa przyjaciółka głównej protagonistki, Madeline, wydali mi się dużo ciekawsi, godni uwagi.

Co zatem skłoniło mnie do wystawienia tak wysokiej oceny? Spaloną różę czyta się bardzo szybko. Młoda autorka pisze lekko, dialogi (choć jest ich dość niewiele) są realistyczne, opisy krótkie ale działające na wyobraźnię. Odbiór powieści trochę psują częste powtórzenia, ale to drobnostka. Historia sprawia wrażenie przemyślanej, chociaż - jak już pisałam - kryminał na zakończenie został wprowadzony zupełnie niepotrzebnie. Powieść czysto obyczajowa byłaby dużo lepsza.

Czy zatem warto czytać? Myślę że tak. Książka Anny Walczak nie zaskakuje, nie stanowi żadnego przełomu. Jest wręcz oburzająco sztampową historią o dwóch młodych, skłóconych ze sobą ludziach, którzy wbrew sobie decydują się na wspólne życie, ale los "zaskakuje" ich i "niespodziewanie" łączy. A my wiemy, jak to się skończy... Niemniej debiut uznaję za udany. Jeśli szukacie lekkiego w odbiorze, niewymagającego specjalnej uwagi czytadła, Spalona róża stanowi całkiem dobrą propozycję.
Ocena końcowa: 5-/6
Polecam: zwolennikom nieskomplikowanych historii obyczajowych

Książkę przeczytałam dzięki akcji Włóczykijka

poniedziałek, 13 lutego 2012

"Busem przez świat" - Karol Lewandowski

Tytuł: Busem przez świat
Autor: Karol Lewandowski
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 9 listopada 2011 r.
Ilość stron: 332

Rzadko mam przyjemność sięgać po książki podróżnicze, głównie z powodu braku czasu. Nie zmienia to faktu, że je uwielbiam. Kiedy przybyła do mnie paczuszka z Busem przez świat, niemal bez chwili zwłoki porwałam ją w swoje ręce i rozpoczęłam podróż...

Poznajcie Karola, Wojtka (bracia), Marka, Krzyśka (również bracia) i Michała - grupę przyjaciół, zamieszkałą w Świdniku. Szczególną uwagę zwróćcie na tego pierwszego, ponieważ to on odpowiada za całe zamieszanie. Pewnego pięknego dnia, znudzony życiem, wpadł na pomysł zorganizowania wyprawy. Na Gibraltar i jeszcze dalej, do Maroka. W miesiąc. Rozklekotanym busem, jak hipisi. I wiecie co? Udało im się!

Recenzowana dzisiaj książka to lekko pisany, przyjemny w odbiorze reportaż z podróży. Rozpoczętej w Świdniku, wiodącej przez Czechy, Austrię, Szwajcarię, Liechtenstein, Włochy, Francję, Hiszpanię, Portugalię i Monako. Przez góry i doliny, wzdłuż morskich wybrzeży, poprzez wsie i miasta (szkoda że nie opisano, czy tam też takie dziury w drogach mają). Karol - pomysłodawca i autor w jednym - opisuje wszystko: kompletowanie ekipy, wyszukiwanie odpowiedniego pojazdu i wyposażanie go, sceptyczne podejście otoczenia, wreszcie samą podróż. A trzeba przyznać, że wiele się działo! Wszystko przez winiety: aby uniknąć niepotrzebnych kosztów, chłopaki unikali autostrad, odkrywając przy okazji wiele interesujących lokacji, niekoniecznie opisywanych w klasycznych przewodnikach turystycznych. "Od kuchni" poznali warunki panujące na drogach. Spotykali się z wieloma ludźmi, dogadywali się różnie, reakcja również diametralnie się różniły... Wiedzieliście, ze Szwajcarzy to bardzo nieprzyjemny w "odbiorze" naród?

Nie ma książki bez wad. Do minusów tej pozycji literackiej muszę zaliczyć stosunkowo niewielką ilość ciekawostek: można było zawrzeć ich duużo więcej, nie tylko tych praktycznych, nawet czysto hobbystycznych. Mam też pewne zastrzeżenia dotyczące wydania, konkretnie fotografii (których swoją drogą znajdziemy tu oburzająco mało). Wszystkie fotki zebrano w jednym miejscu, a nie przy opisach przedstawianych miejsc. Mówi się trudno, Wydawca ograniczył tym samym ilość kredowych stron (i obniżył cenę :)).

Niesamowicie zazdroszczę tym młodym ludziom odwagi, samozaparcia oraz - co oczywiste - samej podróży. Chciałabym wraz z nimi doświadczyć tylu niesamowitych przygód. Mimo kilku niezbyt istotnych błędów i potknięć, Busem przez świat to lektura niezapomniana, nieopisanie przyjemna i "edukacyjna". Jeśli ekipa zdecyduje się na opisanie swoich kolejnych podróży (tym razem na wschód), bez wahania po nie sięgnę. A Wam radzę jak najszybciej wsiąść do jaskrawopomalowanego wana i wyruszyć w podróż!
Ocena końcowa: 5/6
Polecam: zainteresowanym podróżami i książkami o nich.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non
 Zapraszam też na stronę szalonych podróżników: http://www.busemprzezswiat.pl
++++++++++
Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo - Leo Kessler
Kapitulacja Włoch, wrzesień 1943 rok. Brytyjczycy postanawiają opanować wyspy Dodekanezy, leżące niedaleko wybrzeży Turcji. Ten niewielki archipelag wysp greckich pozwalał kontrolować trasy żeglugowe do Turcji. Niemcy nie mogą pozwolić sobie, aby neutralny kraj dostał się pod wpływy aliantów. Dlatego postanawiają przeprowadzić operację "Leopard". Zdobycie wyspy Leros, górzystej i mocno zalesionej, wymaga użycia wyspecjalizowanych jednostek spadochronowych i górskich. Rolę tej ostatniej znakomicie wypełnił wydzielony elitarny oddział korpusu Strzelców Górskich Edelweiss.
Edelweiss Strzelcy Alpejscy, to nowa seria powieści wojennych Leo Kesslera o specjalnym, niemieckim oddziale szturmowym, który wysyłany na zlecenie Fuhrera wykonuje misje
prawie niemożliwe...
Premiera: 7 lutego 2012 r.
Ilość stron: 264
Cena: 29,00 zł
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica 
 
Pełnia księżyca - Jim Butcher
Śledztwa paranormalne. Konsultacje, porady. Ceny konkurencyjne. Żadnych napojów miłosnych, sakiewek bez dna, przyjęć ani innych rozrywek.
Interes Harry'ego Dresdena szedł ostatnio marnie. Właściwie to całkiem umarł. Nie był nieumarły - był martwy. Choć przecież można by się spodziewać, że w Chicago znajdzie się więcej zajęć dla jedynego profesjonalnego maga w książce telefonicznej. A jednak ostatnio Harry nie mógł znaleźć żadnej pracy - magicznej ani doczesnej. I kiedy już praktycznie nie może sobie pozwolić na posiłek, trafia się zabójstwo i niezbędna jest jego szczególna magiczna wiedza. Brutalnie okaleczone zwłoki. Podejrzane ślady łap. I pełnia.
Możecie zgadywać trzy razy. I dwa pierwsze się nie liczą...
Premiera: 10 lutego 2012 r.
Ilość stron: 400
Cena: 35,00 zł
Wydawnictwo: MAG

W grobie - Jeaniene Frost
Niektóre rzeczy nie pozostają w grobie.
To powinien być najlepszy czas w życiu półwampirzycy Cat Crawfield. Ze swoim nieumarłym kochankiem Bonesem u boku z powodzeniem chroni śmiertelników przed złymi nieumarłymi. Jednakże, chociaż Cat używa kolejnych przebrań, żeby zachować swoją prawdziwą tożsamość w tajemnicy przed zuchwałymi krwiopijcami, zostaje w końcu zdemaskowana, a to naraża ją na straszliwe niebezpieczeństwo.
Jakby tego było mało, dawna znajoma Bonesa z determinacją usiłuje pogrzebać go raz na zawsze. Schwytana w sieć mściwej wampirzycy, ale zdecydowana pomóc Bonesowi, który stara się nie dopuścić do użycia śmiertelnie groźnej magii, Cat pozna prawdziwe znaczenie określenia „zła krew”. I nie pomogą jej sztuczki, których się nauczyła jako agentka specjalna. Będzie musiała zdać się na swoje wrodzone instynkty, żeby uratować siebie i Bonesa od losu gorszego niż śmierć.
Premiera: 10 lutego 2012 r.
Ilość stron: 400
Cena: 35,00 zł
Wydawnictwo: MAG

Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803  - Bernard Cornwell
Grudzień 1803 roku. Świeżo awansowany na oficera, Richard Sharpe nie jest pewien swojego autorytetu. Nie zostaje zaakceptowany, a dowódca wyznacza go do uciążliwej pracy w taborze.
Znajduje tam korupcję, romans, zdradę, oraz wrogów. Sierżant Hakeswill pragnie jego śmierci, a ma po swojej stronie potężnych przyjaciół. Demaskując zdradę, Sharpe znajduje się w niebezpieczeństwie. Zdaje się więc na swoje żołnierskie umiejętności – zamierza odzyskać i pewność siebie i skarb, który kiedyś zdobył na sułtanie Tipu.
W poszukiwaniu zemsty trafia pod Gawilghur, usadowioną w górach niezdobytą fortecę. Jej obronę wzmacnia angielski renegat William Dodd, który uciekł przed Sharpe’em w „Triumfie”. Dodd ma pewność, że nikt nie jest w stanie go dosięgnąć, ale Sharpe zrobi wszystko, aby się zemścić. Dołącza do wojsk Wellesleya, mających przystąpić do szturmu.
Przed nim najcięższy atak w jakim dotąd uczestniczył…
Premiera: 14 lutego 2012 r.
Ilość stron: 458
Cena: 34,90 zł
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica 

Rewolucja na talerzu - Agata Ziemnicka i Olga Kwiecińska-Kaplińska
Sernik, po którym schudniesz, i dietetyczny schabowy! Czy to możliwe? Ależ tak!
Autorki książki Rewolucja na talerzu oraz programu kulinarnego pod tym samym tytułem (TVN Style) dowodzą, że można jeść smacznie i bez ograniczeń, a jednocześnie dbać o linię i zdrowie. Różnice są niewielkie, dania smakowite, a efekty piorunujące, bo stosując się do ich porad można prawie o połowę zmniejszyć kaloryczność drugiego dania ze swojskim schabowym i ziemniakami. Ta książka to zbiór niskokalorycznych wersji przepisów na ulubione dania, ważnych rad i bezcennych informacji, dotyczących nie tylko gotowania, ale także odpowiedniego dobierania i łączenia produktów.
Premiera: 8 marca 2012 r.
Ilość stron: ??
Cena: 34,90 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

I na koniec - miłych ferii życzę tym, którzy je rozpoczynają. Tym, którzy właśnie wrócili do szkoły: uśmiechu na twarzy i pozytywnego nastawienia, a tym, którzy uczą się już od dwóch tygodni... Oby tak dalej :) Studentom natomiast... dajcie z siebie wszystko na sesji, nie dajcie się zimowej aurze i z uśmiechem na ustach zaliczcie wszystko (co tylko się da)!
Zachęcam do głosowania w ankiecie i przypominam o KONKURSIE 

piątek, 10 lutego 2012

"Operacja Geronimo" - Chuck Pfarrer

Tytuł: Operacja Geronimo (org. SEAL Target Geronimo)
Autor: Chuck Pfarrer
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 16 stycznia 2012 r. (premiera: listopad 2011)
Ilość stron: 352

Nie tak dawno świat obiegła niewiarygodna wieść: wpływowy, potężny i znany terrorysta, Osama Bin Laden, został zlikwidowany! Wielu nie wierzyło, mimo solennych zapewnień prezydenta USA. Jak to możliwe - pytali - że ci "nieudacznicy" zabili tego "wielkiego" dowódcę dżihadu?

Odpowiedź na to pytanie, a także wiele innych, znajdziemy w Operacji Geronimo autorstwa Chucka Pfarrera. Na ponad trzystu stronach mężczyzna opisał trzy powiązane ze sobą zagadnienia: działalność specjalnych oddziałów Navy SEALs, które przeprowadziły atak na kryjówkę Bin Ladena, całe życie wspomnianego terrorysty a także - na samym końcu - przebieg samej operacji, której efektem było zabicie Osamy. Jak możemy przeczytać na samym początku, autor korzystał z ustnych relacji towarzyszy-SEALsów (Pfarrer należał do oddziału, obecnie zajmuje się pisaniem książek, scenariuszy...), jest to więc relacja z pierwszej ręki.

Książka jeszcze przed premierą wzbudzała wiele kontrowersji, istniały uzasadnione wątpliwości, czy w ogóle ukaże się na rynku (Kongres i Prezydent byli raczej przeciwni). Po lekturze doskonale rozumiem, dlaczego. Pfarrer zdradza wiele sekretów związanych choćby z przyjmowaniem nowych rekrutów do specjalnych oddziałów; strach pomyśleć, jak można wykorzystać podobne informacje. Czytelnik poznaje również przeszłość Osamy Bin Ladena, od jego najmłodszych lat. Co najciekawsze, biografia jest bardzo szczegółowa i dokładna, uwzględnia pokaźną ilość jego pomocników i współspiskowców, rodzinę... Nie mam pojęcia, skąd pan Chuck zdobył takie dane. Trzecia część książki to już drobiazgowy opis akcji: począwszy od poznania lokalizacji kryjówki, przez planowanie i związane z nim problemy, aż do realizacji założeń.

Lektura gwarantuje wiele emocji i przyciąga na długie godziny. Nie znajdziemy tu ani grama fantastyki, same fakty, przedstawione surowo, bez upiększeń. Mimo wszystko nie mogłam się oderwać. Czytając Operację Geronimo miałam wrażenie, że Chuck Pfarrer opowiada mi tę historię osobiście. I robi to barwnie, sugestywnie, dzięki czemu miałam wrażenie, że znajduję się "w środku" opisywanych wydarzeń. Co z tego, że głównymi bohaterami są żołnierze, terrorysta i konflikt między nimi, czyli tematy niezbyt kobiece? Co z tego, że nie lubię historii? I tak niesamowicie przyjemnie i lekko się czytało!

Operacja Geronimo nie jest lekturą obowiązkową, ale zapoznanie się z nią jest warte świeczki. To prawdziwa kopalnia informacji i ciekawostek dotyczących jednego z najważniejszych incydentów początku XXI wieku. Jeśli chociaż trochę ciekawi Was prawda, chcecie dowiedzieć się, jak działają najbardziej elitarne oddziały amerykańskie, sięgnijcie bez wahania. Osobiście uważam, że to lektura dla każdego: zawsze warto znać prawdę.
Ocena końcowa: 5/6
Polecam: zainteresowanym PRAWDĄ ukrytą za zamachem na Bin Ladena

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Znak Literanova
 

wtorek, 7 lutego 2012

"Nowa Fantastyka" 02/2012

Tytuł: Nowa Fantastyka
Numer: 02/2012 (353)
Typ: miesięcznik
Cena: 9,99 zł

Ten numer ponownie zwraca uwagę już obwolutą: młody człowiek (czy przystojny? według mnie niezbyt, ale są różne gusta) z wróżkami. Fantastyczny wizerunek, chociaż może troszkę zbyt spokojny...?

Zostawmy okładkę, zerknijmy do wnętrza! Jakub Ćwiek w felietonie Atak klonów (polska odpowiedź) wcale nie wspomina braci K., ale w lekki sposób porusza kwestię plagiatu i oryginalności - czy też raczej jej braku - w literaturze (a wszystko przez nazwanie go "polskim Gaimanem"...). I nadchodzi główna atrakcja numeru, czyli czterostronicowy artykuł o ekranizacjach baśni: zwięzłe przedstawienie ich historii od zarania dziejów (początku XX wieku!) aż do współczesności oraz kilka zapowiadanych premier. Już wiem, że w roku 2012 kino będę odwiedzać często... Wszystkie Królewny Śnieżki, złe królowe i inne Bestie ustępują miejsca Smokom niebanalnym - naprawdę skróconemu wypisowi z plejady smoczych bohaterów książek i filmów, w którym aż roi się od ciekawostek, a lekki język uprzyjemnia lekturę. Niecierpliwie przekładam kartkę: o filmach wytwórni Azylium (osobiście nie słyszałam) krytycznie wypowiada się Mateusz Albin. Jest to swego rodzaju manifest: jeśli znacie wspomnianą firmę, wiecie o co chodzi, jeśli nie - możecie się zdziwić, czego ludzie nie wymyślą... Pierwszą część kończy Jakub Winiarski swoim - nie mogę zaprzeczyć - interesującym tekstem o fantastyce w literaturze. Czy powieść sensacyjna, nieoparta na faktach, to już fantastyka? Odpowiedzcie sobie sami i sprawdźcie, co myśli o tym Haruki Murakami i inni twórcy.

Środeczek, klasycznie, poświęcony prozie fantastycznej. Przeczytamy opowiadania Istvana Vizvary'ego, Karola Mitki, Jarosława Sopińskiego, Sary Langan, S.L. Farrella oraz Petera Wattsa. Nie będę oceniać ich poziomu, niemniej zachęcam Was do lektury i dzielenia się wrażeniami :) Znalazło się też miejsce na poradnik dla piszących powieści i opowiadania. Tym razem Michael J. Sullivan radzi, jak ciekawie konstruować fabułę i nie zanudzić czytelnika stylem pisania. Warto poświęcić kilka minut na zapoznanie się z tym tekstem. Osobiście czekam na kolejne dobre rady!

W drugiej części standardowo: recenzje 11 książek, 3 filmów (w tym Kota w butach :), tylko szkoda że tak nisko), 2 komiksów i serialu telewizyjnego. Wszystkie rzetelne, porządnie umotywowane - Czytelnik wie, na czym stoi. Na temat niemieckich Drzwi wypowiada się Łukasz Orbitowski w nieco dłuższym tekście i... koniec! Dobra, możemy jeszcze wziąć udział w konkursach (do wygrania Piter wyd. Insignis, Bogowie są śmiertelni wyd. Almaz, Juniper Berry i tajemnicze drzewo wyd. Esprit oraz Assasin's Creed Bractwo wyd. Insignis).

Numer oceniam wysoko, właściwie wszystkie artykuły mnie zainteresowały, opowiadania wciągnęły, a felietony rozbawiły. Zachęcam do lektury tego numeru!

sobota, 4 lutego 2012

Podsumowanie stycznia + konkurs

Witajcie!
Na początku spieszę przeprosić za długi bezrecenzyjny okres. W tym tygodniu nazbierało się tyle obowiązków, że nie mialam czasu czytać :( Niemniej mam dla Was coś innego: nową atrakcję blogową :) Enjoy!

I Ankieta
W głosowaniu wzięło udział 39 osób. Niekwestionowanym liderem (a właściwie liderką) okazała się pierwsza część serii Protektorat parasola, czyli Bezduszna Gail Carriger, zdobywjąc 30% Waszych głosów. Na drugim miejscu, z 23%, uplasowały się Kłamstwa Michaela Granta (trzecia faza GONE). Na ostatnim miejscu podium znalazło się Dziedzictwo Christophera Paoliniego (pierwszym tom ostatniej części Eragona).
Dziękuję za wszystkie oddane głosy (tym bardziej, że żadna z książek nie pozostała bez głosów!). Zachęcam do udziału w kolejnym plebiscycie.

II Konkurs
Nową atrakcją jest comiesięczny konkurs, w którym możecie wygrać fajne (przynajmniej taką mam nadzieję) książeczki. Dzisiaj chcę Wam zaproponować:
"CISZA" - Becca Fitzpatrick
Zadanie konkursowe:
Odpowiedz na pytanie:
Gdybyś był/a upadłym aniołem, jakie widzisz zalety i wady bycia "normalnym" aniołem? Czy w ogóle warto wracać na dobrą stronę, nie lepiej pozostać "niezależnym" upadłym?
Odpowiedzi proszę przesyłać na mail dusia.koda@gmail.com do dnia 28.02.2012, godz. 20:00. Wybiorę najfajniejsze/najciekawsze/najbardziej intrygujące odpowiedzi, które opublikuję wraz z podsumowaniem miesiąca lutego.
Byłoby mi miło, gdybyście umieścili na swoich blogach informację o konkursie wraz z linkiem do tego posta.
Nie jest to obowiązkowe, postaram się przygotować jakiś banerek (zerknijcie tutaj jutro).
Sponsorem nagrody w konkursie jest wydawnictwo Otwarte.
A teraz... Miłego weekendu!