poniedziałek, 26 czerwca 2023

"Enceladus" Maks Dieter

Jesienią zeszłego roku miałam okazję przeczytać Strażnika piekła Maksa Dietera - całkiem przyjemny w odbiorze horror. Teraz, wyczytując zalegające na półkach tytuły, zabrałam się za debiut tego pisarza.

Podczas badań nad księżycem Saturna, Enceladusem, NASA odkrywa nieznane anomalie, które mogą wskazywać na to, iż pod powierzchnią satelity znajduje się inteligentne życie. Zostaje zorganizowana wyprawa, nad którą dowództwo obejmuje kapitan Dębiński, doświadczony weteran wypraw kosmicznych. Razem ze swoją załogą, mając do dyspozycji najnowocześniejszy statek badawczy, stawią czoła nieznanej tajemnicy, która kryje się pod powierzchnią Enceladusa. Odkrycie, którego dokonają, sprawi, że pogląd na początki ludzkości będzie wymagał dogłębnej weryfikacji. Jednak najważniejszym zadaniem załogi okaże się ratowanie ludzkości przed zagładą z pomocą pewnej niesamowitej istoty...

Enceladus - opowieść o odkryciu największej tajemnicy ludzkości. Alternatywna historia początków ludzkiej cywilizacji, która mogłaby się zdarzyć, gdyby Ziemię rzeczywiście odwiedzili w przeszłości obcy, ingerując w powstanie człowieka. Napisana na podstawie popularnej w ostatnim czasie teorii starożytnych kosmitów, jak również odkryć naukowych na najbardziej tajemniczym satelicie Saturna.

Przedstawiony na tyłach okładki pomysł na historię wydał mi się intrygujący. Kosmiczna podróż, od której rozpoczynamy tę literacką przygodę, kojarzyła mi się trochę z punktem kulminacyjnym Odysei kosmicznej 2001, co samo w sobie zarzutem nie jest, bo utwór Arthura C. Clarke'a bardzo lubię, ale dość szybko zaczęłam się zastanawiać: "Skoro taka sekwencja znalazła się w pierwszej ćwierci utworu, co znajdę w pozostałej części?"

poniedziałek, 19 czerwca 2023

"Fake Dates and Mooncakes" Sher Lee

Raczej nie podchodźcie do tej historii na serio.

Urocza komedia romantyczna LGBTQ+ dla fanów Heartstoppera i Bajecznie bogatych Azjatów!

Dylan Tang na co dzień pracuje u swojej cioci w barze Wojownicy Woka i marzy o wygranej w konkursie pieczenia księżycowych ciastek na Święto Środka Jesieni. Pewnego feralnego wrześniowego dnia, kiedy w kuchni wszystko się sypie, wsiada na rower, by rozwieźć zaległe zamówienia, i w apartamencie na poddaszu, oprócz bury od pewnego niezadowolonego nastoletniego klienta, dostaje… szansę na miłość. Nazywa się Theo, ma piękne wyrzeźbiony brzuch i stoi przed Dylanem jedynie w bokserkach od Armaniego…

To przelotne spotkanie zamienia się w dłuższą znajomość, bo Theo z jakichś powodów zaczyna regularnie odwiedzać Wojowników Woka, by w końcu zaproponować przystojnemu kucharzowi, żeby został jego fake date podczas rodzinnego wesela w Hamptons.

Światy chłopaków dzieli wszystko. Zajęty konkursem i ratowaniem rodzinnego biznesu Dylan, nie ma czasu na połyskujące w światłach fleszy dramaty bogaczy. A jednak jego uczucie do Theo okazuje się prawdziwe i głębokie.

Do czego doprowadzą ich fałszywe randki? Czy nastoletni kucharz ocali rodzinny bar i podąży za głosem serca, czy będzie musiał z czegoś zrezygnować?

Po literaturę młodzieżową, szczególnie taką opartą na wątkach romantycznych, sięgam dość rzadko. Fake Dates and Mooncakes zainteresowało mnie jednak obietnicą przygody nawiązującej do azjatyckiej kultury. Omawiana dziś powieść zaczyna się absurdalnie (chyba że to tylko ja czułabym się skrępowana, wychodząc w samej bieliźnie na korytarz, gdzie stoi jakiś obcy facet?), a kontynuuje niesamowicie szybko, cukierkowo i trochę nielogicznie. Nie zdradzę raczej zbyt wiele, dając do zrozumienia, że pomiędzy Dylanem i Theo narodzi się pewna relacja. (Tym bardziej, że opis Wydawcy to jasno sugeruje :)). Niezbyt podobało mi się jednak, jak szybko się ona pojawiła, jak dziwnie – i to nie z winy tłumacza – przebiegały niektóre rozmowy pomiędzy bohaterami, jak naciągany i dramatyczny okazał się kryzys, z którym oczywiście musieli się w pewnym momencie zmierzyć.

poniedziałek, 12 czerwca 2023

"Nasz skrzywiony bohater" Munyeol Yi

Króciutka historia, o której w sumie nie wiem, co powiedzieć, poza "warto przeczytać".

Kiedy 12-letni chłopiec przenosi się z Seulu do miasteczka na prowincji i zaczyna tam naukę w szkole, jest przekonany, że zaimponuje kolegom i zostanie liderem. Okazuje się jednak, że natychmiast pada ofiarą charyzmatycznego i skorumpowanego zarazem Om Sok-dae – gospodarza klasy. Przemoc, zastraszanie i skomplikowane intrygi zapewniają mu sukces: chłopcy są posłuszni, a jego najwyższa pozycja w hierarchii klasowej pozostaje niezachwiana.

To historia opowiedziana z perspektywy dorosłego już mężczyzny, który wspomina brutalną walkę, jaką musiał stoczyć w poszukiwaniu sprawiedliwości, a także własnego „ja”.

Ta intrygująca alegoria systemu politycznego i władzy, często porównywana do Władcy much, zaczyna się jako prosta opowieść o dominacji w szkolnej klasie, lecz rozwija się w chłodną przypowieść o żądzy władzy i desperackiej potrzebie akceptacji.

Nasz skrzywiony bohater wprost podchodzi do swojego głównego tematu. Towarzysząc głównemu bohaterowi, dwunastoletniemu Byongtae wchodzącemu w nowe środowisko, czytelnik spotyka się z autorytarnym sposobem sprawowania władzy. Mimo że powieść skupia się na niewielkiej grupie uczniów jednej klasy, opisywaną sytuację można bez problemu przenieść na grunt polityczno-gospodarczy.

środa, 7 czerwca 2023

"Dorośli" Marie Aubert

O twórczości Marie Aubert słyszałam sporo na kanałach książkowych na Youtube. Na niedawnych Targach Książek i Mediów Vivelo kupiłam być może najpopularniejszą powieść tej pisarki. Przeczytałam niemal od razu, na jedno posiedzenie.

Ida jest bezdzietną architektką, wciąż czuje się młodo, ale jednak dostrzega już pierwsze oznaki nadchodzącego wieku średniego. Macierzyństwo to ważny dla niej temat: rozważa je, chociaż nie ma stałego partnera. Tymczasem są wakacje, upalna pogoda, a przed nią wyjazd do domu nad fiordem, w którym wraz z rodzicami, młodszą siostrą i innymi bliskimi będą świętować sześćdziesiąte piąte urodziny mamy. Piękna sceneria, w której można odpocząć i zastanowić się nad swoim życiem i przyszłością - a może nie?

"Dorośli" to opowieść o nadszarpniętych więzach rodzinnych, zazdrości, poszukiwaniu siebie, a przede wszystkim o wstydzie, który wynika z braku miłości.

Dość długo zastanawiałam się, co i w jaki sposób napisać o Dorosłych. To opowieść o zwykłych ludziach, ich marzeniach oraz relacjach, w której bez problemu odnajdzie się niejedna osoba czytająca. Wszystko zaczyna się od urodzinowej imprezy matki głównej bohaterki, na którą protagonistka Iga przyjeżdza. Licząca niecałe sto pięćdziesiąt stron historia opisuje kilka dni z życia niedużej, ale zaskakująco zróżnicowanej i skomplikowanej wewnętrznie, rodziny.