poniedziałek, 12 czerwca 2023

"Nasz skrzywiony bohater" Munyeol Yi

Króciutka historia, o której w sumie nie wiem, co powiedzieć, poza "warto przeczytać".

Kiedy 12-letni chłopiec przenosi się z Seulu do miasteczka na prowincji i zaczyna tam naukę w szkole, jest przekonany, że zaimponuje kolegom i zostanie liderem. Okazuje się jednak, że natychmiast pada ofiarą charyzmatycznego i skorumpowanego zarazem Om Sok-dae – gospodarza klasy. Przemoc, zastraszanie i skomplikowane intrygi zapewniają mu sukces: chłopcy są posłuszni, a jego najwyższa pozycja w hierarchii klasowej pozostaje niezachwiana.

To historia opowiedziana z perspektywy dorosłego już mężczyzny, który wspomina brutalną walkę, jaką musiał stoczyć w poszukiwaniu sprawiedliwości, a także własnego „ja”.

Ta intrygująca alegoria systemu politycznego i władzy, często porównywana do Władcy much, zaczyna się jako prosta opowieść o dominacji w szkolnej klasie, lecz rozwija się w chłodną przypowieść o żądzy władzy i desperackiej potrzebie akceptacji.

Nasz skrzywiony bohater wprost podchodzi do swojego głównego tematu. Towarzysząc głównemu bohaterowi, dwunastoletniemu Byongtae wchodzącemu w nowe środowisko, czytelnik spotyka się z autorytarnym sposobem sprawowania władzy. Mimo że powieść skupia się na niewielkiej grupie uczniów jednej klasy, opisywaną sytuację można bez problemu przenieść na grunt polityczno-gospodarczy.

Na kartach Naszego skrzywionego bohatera protagoniście przyjdzie stawić czoło wielu na pozór błahym szkolnym problemom, które z czasem zaczynają łączyć się w jeden, większy. Wszystko zaczęło się od chęci wprowadzenia zmian w systemie. To, jak szybko i skutecznie - a jednocześnie tak, by nie pozostał po wszystkim żaden ślad - aspiracje oraz marzenia Byongtae zostały stłamszone, pozostaje poruszające i smutne. Bez wątpienia duży wpływ na tę kwestię ma brak jakiegokolwiek wsparcia czy chęci zrozumienia ze strony dorosłych: tak rodziców, jak i nauczycieli.

Choć Autor poświęcił czas i miejsce na kreację właściwie tylko dwójki bohaterów - Byongtae i autorytarnego gospodarza Sokdae - nie odczuwałam niedosytu. Mam wręcz wrażenie, że dzięki temu zabiegowi całość nabiera bardziej bajkowego charakteru, a i uwaga odbiorcy pozostaje skupiona na tym, na czym zależy Yi Munyeolowi, czyli przedstawieniu zmagań jednostki z tyranem, osobą na tyle skutecznie stosującą środki przymusu na innych, by być właściwie niedotykalną.

Końcówka Naszego skrzywionego bohatera jest może nieco przesadzona i zbyt teatralna, a całość nie grzeszy subtelnością. Uważam jednak, że to naprawdę dobra powieść, napisana bardziej współczesnym językiem niż Władca much i nie tak brutalna i mocna jak Rok 1984, ale mająca kilka punktów wspólnych z utworem Orwella. Ta historia została też doceniona w Korei, gdzie w 1987 r. otrzymała jedną z najbardziej prestiżowych nagród literackich tego kraju, Nagrodę Literacka Yi Sang. Myślę, że tym tytułem warto się zainteresować, tym bardziej że jest dość krótki, a mimo wszystko treściwy.

Ocena końcowa: 5/6

 

Tytuł: Nasz skrzywiony bohater (org. 우리들의 일그러진 영웅)
Autor: Munyeol Yi
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
Data wydania: kwiecień 2015 r. (premiera: czerwiec 1987)
Liczba stron: 96

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz