niedziela, 23 stycznia 2011

"Dary" - Ursula K. Le Guin

Tytuł: Dary (org. Gifts)
Autor: Ursula K. Le Guin
Seria: Kroniki Zachodniego Brzegu, #1 (Annals of the Western Shore)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: kwiecień 2006 (świat: 2004)
Ilość stron: 152

Ursula K. Le Guin jest doskonale znana chyba wszystkim fanom fantastyki. Wstyd się przyznać, ale z twórczością tej autorki zapoznałam się dopiero teraz.

Narratorem i głównym bohaterem Darów jest Orrec z Casprów, mieszkaniec Wyżyn - terenu uważanego przez mieszkańców Nizin za siedlisko czarodziejów. Kiedy go poznajemy, ma piętnaście lat i nie widzi - jego oczy zostały zapieczętowane przez jego ojca, Caroca. Zastanawiacie się dlaczego? To samo pytanie nurtuje trochę starszego wędrowca z Nizin. Rozmowa z nim stanowi pretekst dla opisania przeszłości Orreca (która jest głównym tematem książki), jego rodziny, przyjaciółki Gry Darr oraz zapoznania czytelnika z ideą darów.

Czym są dary? Jak pewnie się domyślacie, to specjalne umiejętności charakterystyczne dla danej rodziny. W każdym rodzie dary przekazywane są z ojca na syna, z matki na córkę. Darrowie (z których wywodzi się Gry) potrafią przywoływać zwierzęta. Dary nie zawsze są dobre: Casprowie posiadają dar odczyniania, rozwiązywania (nie tylko supłów, ale też żywych istot), a Drummowie powolnego wycieńczania wybranej osoby. Dary uaktywniają się około dziewiątego roku życia - Orrec niestety nie może rozbudzić w sobie mocy. W wieku lat trzynastu, po kilku nieprzyjemnych zajściach, zostaje uznany za dzikiego: obdarzonego, który nie panuje nas swoją mocą. Taka reputacja ma wiele zalet i wad, poza tym zawsze znajdą się ludzie chętni wykorzystać nieokiełznany dar...

Książkę czyta się bardzo dobrze. Główni, nastoletni bohaterowie wzbudzają sympatię, ich przygody bawią, smucą - jednym słowem poruszają. Orrec jest świetnym narratorem, dzieli się z czytelnikami swoimi odczuciami w sposób szczery, prosty, a jednocześnie dojrzały. Poznając jego historię, dostrzegamy także powolną wewnętrzną przemianę: z rozhukanego chłopca pragnącego za wszelką cenę opanować dar staje się rozsądnym, doświadczonym przez życie młodzieńcem. Duży wpływ na jego ewolucję mają rodzice, którzy nie występują tu w roli kogoś, kogo trzeba ratować przed złem tego świata (jak w większości współczesnych powieści młodzieżowych), ale jawią się jako prawdziwi dorośli - mentorzy, nauczyciele życia. Nie mogę nie wspomnieć o bardzo żywym, "plastycznym" języku, dzięki któremu strony wręcz się połyka.

Tom pierwszy kończy się wyprawą. Orrec i Gry wyruszają na Nizinę szukać szczęścia. Jeśli tylko będę miała możliwość, dołączę do nich w drugiej części. Pani Le Guin zasługuje na swoją reputację: Dary uznaję za pozycję bardzo dobrą, a (podobno) do cyklu Opowieści z Ziemiomorza nawet się nie umywa... Czasu spędzonego na lekturze tego tomu nie będziecie żałować!
Ocena końcowa: 5/6
Polecam: osobom szukającym w książkach nie tylko rozrywki, ale też pewnego przesłania, podanego w lekki i przystępny sposób

8 komentarzy:

  1. Zdarzają się książki z gatunku fantastyki, które jestem w stanie polubić, ale wątpię czy akurat ta przypadłaby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jedną książkę ten autorki i średnio mi się podobała... Może kiedyś jeszcze zajrzę do jej dzieł :)
    O książce tej na pewno nie zapomnę, gdyż lubię pozycje z przesłaniem, tak jak to napisałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, "Ziemiomorze"! Czytaj "Ziemiomorze"! :) Bez wahania mogę napisać, że Ursula K. Le Guin to jedna z moich ulubionych pisarek. "Dary" też czytałam i bardzo mi się podobały. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja moją przygodę z twórczością pani Le Guin mam zamiar zacząć od cyklu Ziemiomorze. Czarnoksiężnik już czeka na półce ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo, może przeczytam, wydaję się całkiem fajna;)

    Dodaję do odwiedzanych;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się fajna ;) Może przeczytam ;] Dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka jest ciekawa i klawa :D

    OdpowiedzUsuń