niedziela, 15 lutego 2015

30 Day Book Challenge - dzień 16


Dzień 16 - Ulubiony żeński bohater
Witajcie! Stawiam dziś pierwszy krok w drugą połowę trzydziestodniowego wyzwania. Dwa tygodnie temu pisałam o swoich ulubionych bohaterach, a dziś chcę co nieco wspomnieć o bohaterce. Bohaterkach? Hmm...

Kilka lat temu, na 99% wybrałabym Clary Fray z serii Dary anioła. Clary z trylogii Dary anioła, żeby doprecyzować. Później pojawiły się kolejne trzy książki (okej, Miasta niebiańskiego ognia jeszcze nie czytałam, ale bazuję na Mieście zgubionych dusz i Mieście upadłych aniołów), a moja sympatia stopniała jak śnieg. Skoro to mamy już wyjaśnione, przejdźmy do...

Hermiona Granger - seria Harry Potter J.K. Rowling
Inteligentna, sprytna i wiecznie siedząca w książkach czarownica to zdecydowanie jedna z moich książkowych ulubienic. Niejako identyfikowałam się z nią, ponieważ "dorastała" razem ze mną (dobrze że J.K. Rowling nie pisała kolejnych tomów tak długo jak George R.R. Martin - przynajmniej bohaterowie rośli wraz z czytelnikami). Filmowa kreacja Emmy Watson dodała Hermionie odrobinę wyrazu (i dziewczęcego wdzięku, o którym "dojrzalsze" książki jakoś milczały), dzięki czemu czarownica wyszła z cienia Harry'ego.


Ania Shirley - seria Ania z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery
Ha! Czy obecność rudowłosej Ani kogokolwiek zaskoczyła? O ile roztrzepana i nieodpowiedzialna dziewczynka, którą była w pierwszym tomie sagi, nie zasługiwałaby nawet na wspomnienie, o tyle kobieta, na którą wyrosła na przestrzeni lat (i tomów), stanowczo tak! To piękny przykład tego, jaki ogromny wpływ wywiera na nas otoczenie, w którym dorastamy oraz tego, jak bardzo można się zmienić na przestrzeni lat. I tak jak Hermiona stanowiła mój autorytet w dość fantastycznej domenie, tak Ania - ta starsza, którą poznajemy od Ani na uniwersytecie mniej więcej - jest moim autorytetem na teraźniejszość i przyszłość.

Katniss Everdeen - trylogia Igrzyska śmierci Suzanne Collins
To już nie kwestia autorytetu ani wzoru. Katniss polubiłam od chwili, gdy wykazała się odwagą i zgłosiła jako zastępstwo swojej siostry. Kolejne rozdziały wzmacniały tę sympatię. Dopiero Kosogłos nieco ją zachwiał... ale i tak Katniss lubię. Za determinację, upór, odwagę, oddanie przyjaciołom, niesamowitą wewnętrzną siłę.
Słowem wyjaśnienia: moim głównym zarzutem wobec Kosogłosa jest to, iż Katniss wydaje się w nim inna. Niby nadal jest twarda i potrafi postawić na swoim, ale jednak, no... coś się w niej zmieniło.


Wyszło na to, że moimi "najulubieńszymi" bohaterkami są dziewczyny z wielotomowych serii, których dojrzewanie i zmiany obserwujemy na kartach powieści. W sumie niespecjalnie mnie to dziwi.

Jakie są Wasze ulubione protagonistki? Przepadacie za Hermioną, Anią i / lub Katniss?

2 komentarze:

  1. Katniss jakoś zbytnio nie lubię, Ania jest mi obojętna, ale przepadam za Hermioną. Ech, przydałaby mi się taka koleżanka w szkole. :D
    U mnie jest bardzo ciężko z lubieniem postaci żeńskich. Najczęściej mnie irytują, szczególnie jeśli chodzi o bohaterki dzisiejszych powieści dla młodzieży. Jednak kilka wręcz pokochałam: Rose z "Akademii wampirów" - za niewyparzony język, niezwykłą lojalność i humor; Sydney Sage z "Kronik krwi" (bo w "Akademii" była postacią poboczną) za siłę; Dianę, Briannę i Dekkę z "Gone". I mój najnowszy nabytek, czyli Tatianę z "Jeździca Miedzianego", ujęła mnie jej dobroć, zero egoizmu. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze wszystkimi typami się totalnie zgadzam, Hermiona oczywiście na pierwszym miejscu :D

    OdpowiedzUsuń