środa, 17 września 2014

"Wilcze przesilenie" - Anne Rice

Tytuł: Wilcze przesilenie (org. The Wolves of Midwinter)
Autor: Anne Rice
Seria: Kroniki Wilczego Daru #2
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 29 sierpnia 2014 r. (premiera: październik 2013 r.)
Ilość stron: 464 

Twórczość Anne Rice ma w sobie coś, co nie pozwala jej pomylić z żadną inną. Skupienie na szczegółach, przykładanie ogromnej wagi do emocji bohaterów, kwieciste wyznania tychże... Kto czytał cokolwiek jej autorstwa, wie o czym mówię.

Wilcze przesilenie rozpoczyna się wraz z początkiem grudnia. Miesiąc ten kojarzy się nam głównie z Bożym Narodzeniem, nie inaczej jest w tej historii. Reuben i Czcigodni Dżentelmeni planują zorganizowanie bożonarodzeniowego festynu w Nideck - by rozbudzić miasto, uczynić z niego atrakcję turystyczną. Wigilia to także wilkołacze święto Jul, kiedy Morphenkindowie dziękują za swoje istnienie. Dwie wielkie imprezy same się nie zorganizują, więc mieszkańcy Nideck Point mają pełne ręce roboty. Do tego trzeba uporać się z "szarą" codziennością.

Fabułą koncentruje się właśnie na przygotowaniach do festynu, a także - pośrednio - do Jul. W międzyczasie autorka porusza także kilka innych wątków, jak choćby transformacji ukochanej Reubena, Laury, w Morphenkinda, problemów bohatera z jego byłą narzeczoną czy starszym bratem. Wszystko po to, by ubarwić historię i ją wydłużyć. Bogiem a prawdą, gdyby Wilcze przesilenie ograniczyć do przygotowań, książka straciłaby około połowę objętości. Dalej, gdyby pozbawić utwór typowej dla Anne Rice dbałości o detale, rozbudowanych metafor czy złożonych dywagacji psychologicznych, pozbylibyśmy się około połowy tego, co zostało. Ta kobieta pisze bardzo specyficznie - drobiazgowo, emocjonalnie, niespiesznie posuwając akcję do przodu - i to nie każdemu musi się podobać.

W związku ze wspomnianą emocjonalnością, bardzo dogłębnie poznajemy uczucie Reubena, który wprawdzie narratorem nie jest (w Wilczym przesileniu spotykamy narratora wszechwiedzącego, trzecioosobowego), ale pozostaje głównym obiektem zainteresowania tegoż. Młody wilkołak przedstawiany jest jako osobnik bardzo wrażliwy, dostrzegający najdrobniejsze wahnięcia nastrojów innych - co usprawiedliwiane jest czułością Morphenkindów na nieszczęścia innych. Może poszczycić się bogatym życiem wewnętrznym i licznymi rozterkami, których mogliby mu pozazdrościć romantyczni bohaterowie jak Werter czy Konrad. Nadmienię, że romantyzm nie należał do moich ulubionych epok, a Cierpień młodego Wertera nie cierpiałam, więc także Reubena nie mogę zaliczyć do moich ulubionych postaci literackich.
Pozostałych bohaterów poznajemy na tyle, na ile opowie nam o nich narrator (i pośrednio Reuben). Od samego początku mojej przygody z twórczością Anne Rice ubolewam nad mało męskimi mężczyznami, którzy (za) często się wzruszają czy - o zgrozo! - wyznają sobie miłość. Powinnam się już do tego przyzwyczaić - no dobrze, przyzwyczaiłam się - ale i tak mnie to nieco razi.

Mimo wymienionych powyżej wad, Wilcze przesilenie okazało się dobrą opowieścią. Nie ma tu dynamicznych walk, nie ma miłosnych trójkątów, a bohaterami nie są młodzi dorośli. Historia ma poruszyć czytelnika, zapoznać go z bohaterami i przekazać pewne wzniosłe ideały. I tę funkcję doskonale spełnia. Jednocześnie (czasami) można się przy niej uśmiechnąć, ponieważ bohaterowie (czasami) nie są pozbawieni poczucia humoru. Ale to raczej poważna lektura.

Wilcze przesilenie nie spodoba się każdemu. Żeby czerpać przyjemność z lektury, trzeba wiedzieć o specyfice pióra Anna Rice. Trzeba mieć świadomość, że jej bohaterowie mają problemy porównywalne do bohaterek powieści młodzieżowych... choć nie, nawet większe, bo to jednak dorośli mężczyźni. Mimo wszystko warto dać szansę twórczości autorki. Wprawdzie Daru wilka - że o Wilczym przesileniu nie wspomnę - nie poleciłabym na początek przygody z jej twórczością, ale po Wywiad z wampirem powinniście sięgnąć. Nawet jeśli nie spodobał się wam film.
Ocena końcowa: 4/6
Polecam: fanom książek spokojnych, emocjonalnych, znającym Dar wilka

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Rebis
http://rebis.com.pl

3 komentarze:

  1. Do tej książki mnie jakoś nie ciągnie, ale w sumie dawno już nic tej Autorki nie czytałam :), więc coś sobie poszukam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, jestem bardzo ciekawa kontynuacji Daru wilka! Mam już ją u siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie ja już wiem,że to nie jest książka dla mnie - skoro Wywiad z wampirem mnie nie wciągnął, to z tą książka będzie identycznie.

    OdpowiedzUsuń