Autor: Michael Grant
Seria: GONE: Zniknęli
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 6 kwietnia 2011r. (premiera: kwiecień 2011)
Ilość stron: 424
Trzy poprzednie tomy serii wywarły na mnie piorunujące wrażenie. Niecierpliwie czekałam na premierę części czwartej. Gdy ta wreszcie nadeszła, zwlekałam z kupnem i lekturą. Teraz wiem, że postąpiłam... słusznie!
Od początku ETAPu minęło całkiem sporo czasu, ilość dzieciaków w Perdido Beach znacznie się zmniejszyła: pokonały ich głód, zmutowane zwierzęta, wreszcie piętnaste urodziny. Jednak główni bohaterowie (długo by ich wymieniać, bo jest ich sporo) wciąż tkwią w pułapce. W miasteczku zaczyna brakować wody, Rada boryka się z wewnętrznymi problemami i nie jest w stanie dbać o dobro małoletnich mieszkańców. Do tego wybucha grypa. Ale to nie koniec kłopotów: przecież Drake wciąż żyje, Ciemność próbuje odzyskać panowanie, a mały Pete majaczy w gorączce. Co z tego wyniknie? Kto przeżyje?
Ponownie jestem wprost oczarowana prostotą i jednocześnie złożonością świata wykreowanego przez autora. Przez ponad czterysta stron nie mamy czasu, by odczuć nudę, wciąż coś się dzieje. Dynamiki dodaje "przeskakiwanie" między bohaterami - raz towarzyszymy Cainowi na "jego" wyspie, zaraz Samowi podczas podróży, to znowu Astrid w czasie opieki nad braciszkiem. Podobały mi się niespodziewane zwroty akcji, których w tej części naprawdę jest mnóstwo. Niestety, pan Michael nie uciekł przed zmorą każdego autora, czyli uśmiercaniem bohaterów. Odniosłam wrażenie, że w Pladze trochę na siłę unika zabijania głównych postaci. Mimo to każdej sytuacji "podbramkowej" towarzyszą wręcz nieopisane emocje.
Nastoletni bohaterowie w powieści Granta zachowują się różnie. Jako fanka (nie fanatyczna, zwyczajna:D) dostrzegam ogromne zmiany w zachowaniu postaci, przeważnie na gorsze. Nie jestem zaskoczona: długi stres, strach mają na nas negatywny wpływ, wydobywają na wierzch najgorsze instynkty. Takie jest życie i tak jest w Pladze - brawa za tak realistyczne kreacje! Od siebie mogę dodać, że coraz mniej lubię grantowskich bohaterów: zżerają ich chamstwo, zazdrość, prywata... Zdecydowanie znienawidziłam Alberta (którego podziwiałam za umiejętności organizacyjne), za to - ku mojemu ogromnemu zdziwieniu - polubiłam Caina. Za najsympatyczniejszego, najbardziej "ludzkiego" uznaję Edilia - oby pozostał taki do końca!
Nie mam pojęcia, w czym tkwi czar tej serii. Książka pełna jest brutalnych scen, bezwzględności, a mimo wszystko nie odrzuca - wręcz przyciąga. Może to zasługa przyjemnego języka (moje oczy wypatrzyły kilka małych błędów, ale można to usprawiedliwić datą polskiej premiery)? Autor nie zagłębia się w detale, ale większość "ciarkogennych" scen opisuje tak obrazowo, że nie można ich sobie nie wyobrazić. Ze wszystkimi szczegółami, które pan Grant pominął na kartach... Dla mnie był to taki przyjemny dreszczyk obrzydzenia - lubicie takie elementy?
Dlaczego w pierwszym akapicie napisałam, że dobrze zrobiłam zwlekając z lekturą? Po prostu trochę krócej poczekam na kolejny tom. Autor zostawił czytelnika w naprawdę emocjonującym momencie, wręcz nie mogłam uwierzyć, że to koniec! Tom piąty o wiele i niewiele mówiącym tytule Strach ma ukazać się w kwietniu 2012 roku - będę czekać równie niecierpliwie jak swego czasu na kolejnego Harry'ego Pottera.
Podsumowując, Faza czwarta: Plaga stanowi świetną kontynuację świetnie rozpoczętej serii. Realistyczni bohaterowie, fascynujące przygody i nieustające pytanie, kiedy (i czy w ogóle) skończy się ETAP... Niesamowite zwroty akcji nie pozwalają się nudzić ani odłożyć książki na półkę przed skończeniem lektury. Najserdeczniej w świecie polecam całą serię GONE: Zniknęli - jestem niemal pewna, że nie pożałujecie czasu spędzonego na lekturze.
Ocena końcowa: 6/6
Polecam: poszukującym emocjonujących powieści z porządnym dreszczykiem
++++++++++++++++++
W dniu dzisiejszym premierę ma "Nazwanie Bestii" autorstwa Mike'a Careya.
O Autorze: Mike Carey, to niezwykle utalentowany brytyjski scenarzysta komiksowy. Autor m.in. serii, Lucyfer i Hellblaizer. Na podstawie tej ostatniej studio Warner Bros. zrealizowało w 2005 roku głośny film Constantine z Keanu Reeves. Seria o Feliksie Castorze to debiut literacki Carey’a, który szybko zdobył uznanie w Wielkiej Brytanii i USA..
Mówią, że droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami, ale jeśli spytacie Feliksa Castora, powie wam, że wśród owego bruku znajdzie się też sporo arogancji, bezmyślnej brawury i głupoty. Nie można bez końca grać na dwie strony i liczyć na to, że się nam upiecze. Nadszedł nieunikniony kryzys, i teraz Castor ma krew na rękach. No, nie własnych rękach - jak zwykle to inni spłacają rachunki: przyjaciele, znajomi, przypadkowi przechodnie…
Castor zatem topi smutki w morzu taniej whisky, a tymczasem niewinna kobieta traci życie, jej córka zapada w śpiączkę, nielicznym przyjaciołom, którzy mu jeszcze zostali, zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo, a po ulicach krąży demon. I to nie byle jaki demon - ten bowiem dosiada duszy jego najlepszego kumpla. I nie można go przepędzić, nie zabijając gospodarza.
Powieści o Castorze dzieją się w świecie, w którym duchy i nadnaturalne istoty z ledwie zauważalnych postaci pochodzących z mitów i baśni stały się częścią akceptowanej rzeczywistości. Stały lecz nieunikniony wzrost zainteresowania człowieka światem pozagrobowym i zjawiskami nadprzyrodzonymi wydobył ich z cienia i sprawił że ich obecność w naszym świecie jest oczywista. Duchy stały się powszechne, lecz nie wszyscy je widzą. Demony można wywołać nieuważnym słowem. A wampiry….no cóż, nikt nie wie o nich ale gdzieś tam istnieją.
Liczba stron: 480
Cena detaliczna: 37,00Wydawnictwo: MAG
Zainteresowani :)?
Hmm cała ta seria brzmi dla mnie coraz bardziej ciekawie i chyba się skuszę i przeczytam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTrzy pierwsze części bardzo mi się podobały, a na czwarty wciąż poluję. :) Utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że warto. ;)
OdpowiedzUsuńMam "Plagę" już jakiś czas na półce, pozostaje mi tylko przeczytać... ale tak jak napisałaś - do "Fazy piątej" jeszcze sporo czasu, więc myślę, że jeśli będę zwlekała z lekturą jeszcze trochę, to nawet lepiej. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już pozostałe części, ale mam jakiś irracjonalny opór przed przeczytaniem "Plagi". Może przyczynił się do tego fakt, że mam już dosyć rozległych serii? Niemniej, już od miesiąca planuję sięgnąć po tę powieść, zatem kiedyś zapewne znajdzie się w moich rękach. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lubię "Plagę", ale największy sentyment mam do Fazy I i I. Aczkolwiek po tę także sięgnęłam z przyjemnością i z niecierpliwością oczekuję Fazy V.
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie - czy miałabyś coś przeciwko, gdybym umieściła u siebie na blogu animację z oczekiwanymi książkami ?
Pozdrawiam !
O serii pana Granta słyszałam wiele dobrego. Sam pomysł usunięcia starszych, "dorosłych" ze świata jest bardzo, bardzo ciekawy. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać. Miłego dnia życzy Giff. :)
OdpowiedzUsuńEch, muszę powrócić do tej serii. Zatrzymałam się na drugim tomie i jakoś nie potrafiłam się za nią zabrać. Skoro czwarty tom jest taki świetny to muszę się jakoś przemóc ;).
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w GONE!:D Mim ulubionym bohaterem jest Caine, ale do 3 części był nim Drake. Niestety w Pladze stał się taki.. potworny, że zmieniłam zdanie i już go nie wielbię.;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie czytałam Gone, więc chętnie się za to wezmę... Większość chwali tą serię...
OdpowiedzUsuńJa osobiście muszę odpuścić sobie ta serię, gdyż nie czytałam od samego początku i mam duże zaległości. Może kiedyś jak uda się gdzieś okazyjnie zdobyć całość to chętnie zakupię.
OdpowiedzUsuńJa niestety czytałam tylko pierwszą część... Szukam reszty, ale jak na razie muszę sobie te poszukiwania odłożyć na październik...
OdpowiedzUsuń