Co by było, gdyby... Noah nie kleił się do Mary?
Mara Dyer. Tajemnica - Michelle Hodkin
Jeśli czytaliście pierwszy tom trylogii o Marze Dyer, na pewno kojarzycie uroczego, słodkiego jak paczka cukierków Noaha. A jeśli zapoznaliście się z moją opinią na temat tej powieści (macie na to szansę >>tutaj<<), chyba wiecie, że nie darzę tej pary szczególną sympatią. W dzisiejszym poście zastanowię się, jak mogłaby wyglądać ta historia, gdyby Noah faktycznie był takim "ogierem", na jakiego próbuje kreować go autorka. (Uwaga! Wpis może zawierać spoilery dotyczące właściwej fabuły. Jeśli nie czytałeś/łaś Mary Dyer. Tajemnicy, ale planujesz to zrobić - wstrzymaj się z lekturą.)
Na dobrą sprawę, Noah mógłby być postacią drugoplanową, zaciętym antybohaterem tak jak jego była dziewczyna (chyba miała na imię Anna, a jeśli nie - ja tak będę ją nazywać). Bo poważnie - ilu facetów-podrywaczy zaczęłoby gadać z nieznajomą
Dobra, może troszkę się zagalopowałam. Ale było zabawnie i z niemal epickim rozmachem :D Jak Wy się zapatrujecie na taką wersję Mary Dyer. Tajemnicy? A może macie jakiś inne fajne pomysły? Czekam na Wasze opinie w komentarzach :)
A teraz przedstawiam temat na następne dwa tygodnie (wiem, że tą powieść już brałam na warsztat, ale w zupełnie innym kontekście; to przyszło mi do głowy podczas pisania TOP 5 dziecięcych bohaterów książkowych):
Igrzyska śmierci - Suzanne Collins
Co by było, gdyby... to Rue wygrała 74. Igrzyska Głodowe?
Czas trwania: 12 czerwca - 25 czerwca
Myślcie, wyobrażajcie sobie, piszcie i bawcie się dobrze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz