niedziela, 9 lutego 2014

"Niezgodna" - Veronica Roth

Tytuł: Niezgodna (org. Divergent)
Autor: Veronica Roth
Seria: Niezgodna, #1
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 20 marca 2013 r. (premiera: maj 2011 r.)
Ilość stron: 352 

Wielkimi krokami zbliża się premiera filmu Niezgodna. Czułam niemal palącą potrzebę, by przeczytać literacki pierwowzór, mając nadzieję za zrozumienie fenomenu tej serii. Jak postanowiłam, tak też uczyniłam i - oczywiście - przepadłam.

Społeczeństwo podzielono na pięć frakcji: Prawość, Altruizm, Nieustraszoność, Serdeczność i Erudycję. W wieku szesnastych lat Beatrice z Altruizmu przechodzi test, do której frakcji powinna należeć - choć wybór i tak należy do niej. Jej wynik nie jest jednoznaczny, okazuje się Niezgodną. Dziewczyna postanawia wyrwać się z rodzinnego gniazda i wstępuje do Nieustraszonych. Aby zostać jednym z nich, Beatrice (już pod imieniem Tris) wraz z pozostałymi kandydatami musi przejść proces inicjacji i ukończyć go na jednej z dziesięciu pierwszych lokat. W zupełnie nowym świecie, do którego trafiła, Tris odnajduje swoją inną stronę - odważną, skłonną do ryzyka, bezczelną - oraz przyjaźń, miłość. Ale czy altruistka będzie w stanie pokonać wrogów, by wspiąć się na szczyt?

Niezgodna zaczyna się dość sztampowo. Ot, nastolatka w nowym świecie, zmuszona do walki o przetrwanie. Nowe podejście do życia, nowe znajomości, cudowny chłopak, do którego czuje pewien afekt, grupka nienawidzących jej rywali. Długo myślałam, że dokładnie znam zakończenie tej książki - czytywałam już podobne! I wtedy następuje niesamowity zwrot akcji. Niesamowity, niespodziewany, ale jakże potrzebny i podnoszący poziom całego tomu! W "przewidywalnej" części nie brakuje napięcia i dreszczyku, ponieważ i w tej części autorka postarała się o pewne niespodzianki (dla mnie niestety przewidywalne), ale dopiero finisz pokazuje, na co Veronicę Roth stać. Choć i w tym cudownym zakończeniu nie obyło się bez pewnej naiwności.

W Niezgodnej przewija się wiele postaci z różnych frakcji, choć najwięcej czasu poświęca się Tris, kandydatom spoza Nieustraszonych oraz ich trenerowi, Fourowi (czytałam wersję angielską i nie wiem, czy tłumacz zdecydował się na pozostawienie jego oryginalnej ksywki, czy zaszalał z odmianą słowa "cztery" przez przypadki). Główna bohaterka przechodzi widoczną przemianę, z szarej altruistycznej myszki zmienia się w nieustraszoną czarną mambę zdolną do wszystkiego. Wewnątrz niej cały czas walczą ze sobą resztki altruistycznego wychowania, masy nauk nieustraszonych oraz niewielkie ilości cech charakterystycznych dla innych frakcji. Takie uroki Niezgodnej. Ale przecież nie w tym tkwi jej niebezpieczeństwo, prawda? Jeszcze nie wiem, na czym ono polega, ale w kolejnych tomach na pewno się dowiem.

Niezgodna rozpoczyna kolejną dystopijną serię, która miała być trylogią. W chwili, gdy piszę te słowa, wydano już sześć książek (w tym Niezgodną z perspektywy innego bohatera - czyżbym skądś już to znała?), kolejne trzy "shorty" są zaplanowane na bieżący rok. Nie wiem, czy autorce udaje się utrzymać tak wysoki poziom przez cały czas. Obawiam się, że Niezgodna stała się "kurą znoszącą złote jaja", z którą pani Roth nie może się rozstać. Poczytamy, zobaczymy, a tymczasem...

Niezgodna to bardzo dobra, wręcz świetna książka. Na okładce porównuje się ją do Igrzysk śmierci - nie mogę się nie zgodzić, ponieważ obydwie historie osadzają nastoletnie bohaterki w ekstremalnych sytuacjach, opowiadają o przyjaźni, dorastaniu, miłości. Jednak w Igrzyskach śmierci nie było wspomnianej wyżej "przewidywanej" części - stąd trochę niższa ocena tej książki. I tak polecam, jeśli jeszcze nie przeczytaliście. Już nie mogę się doczekać filmu!
Ocena końcowa: 6-/6
Polecam: miłośnikom Igrzysk śmierci, powieści dystopijnych

2 komentarze:

  1. Mi od razu nasuwa się porównanie z Igrzyskami - podobnie jak to na okładce. A że "Igrzyska" przypadły mi do gustu, i po tę serię pewnie w końcu sięgnę :)

    http://kulturka-maialis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam ;D Książka też mi się spodobała i równie mocno nie mogę doczekać się filmu ;D A z "Igrzyskami śmierci" nie ma prawie nic wspólnego.

    P. S. Nominowałam cię do Liebster Blog Award. Zapraszam: http://magiczneksiazki.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award-2.html

    OdpowiedzUsuń