Tytuł: Żelazna córka (org. The Iron Daughter)
Autor: Julie Kagawa
Seria: Żelazny Dwór, #2 (org. Iron Fey)
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: ?? (premiera: sierpień 2010)
Ilość stron: ??
Żelazny król bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, stając się w moich oczach jedną z najlepszych (może nawet najlepszą) książek dla młodzieży. Drugiego tomu nie mogłam się doczekać, więc - tak jak "jedynkę" - przeczytałam go po angielsku.
Meghan Chase przebywa w Nigdynigdy. Nie dość że tęskni za domem i rodziną, to jeszcze Ash zachowuje się, jakby jej nie znał. Kończy się lato i czas panowania Dworu Lata, nadchodzi jesień i rządy Zimy. Król Oberon musi przekazać Berło Pór Roku w ręce królowej Mab. Niedługo po ceremonii, oczywiście na oczach naszej bohaterki, Berło zostaje skradzione. Zawistna władczyni dochodzi do wniosku, że winny jest Oberon, postanawia wypowiedzieć mu wojnę. Meghan jednak zna prawdę i chce zapobiec niepotrzebnemu rozlewowi krwi - postanawia odnaleźć artefakt.
Razem z szesnastoletnią dziewczyną wyruszamy w ekscytującą, szaloną podróż, w której całkiem istotną rolę pełni Królestwo Żelaza. Odwiedzamy nowe, ciekawe miejsca, nie tylko w Nigdynigdy, ale też w naszym świecie. Akcja utrzymuje szybkie tempo, podczas lektury nie sposób się nudzić. Czekają nas między innymi potyczki, wyścig z czasem, ucieczka oraz... bal. Taak, obowiązkowy element młodzieżówki musiał się pojawić, ale ma swoje (całkiem uzasadnione i logiczne) uzasadnienie.
Poszerza się także wachlarz bohaterów. Poznajemy choćby dwóch starszych braci Asha (z jakiegoś powodu to trio przywodziło mi na myśl braci z Mojego brata niedźwiedzia...) czy Leanansidhe, królową wygnańców. Powracają również starzy znajomi - co najlepsze, nikt cudownie nie wraca ze świata umarłych. Sami się przekonajcie, jaką rolę pełnią w historii - mogę tylko zdradzić, że właściwie wszyscy są ważni dla rozwoju fabuły.
Tak jak w przypadku Żelaznego króla, autorka nie ucieka od brutalności, momentami krew i cierpienie wręcz wylewają się ze stronic.
Za największy charakterologiczny mankament uznaję Asha. Nie chcę pisać dlaczego, żeby nie zdradzać szczegółów, ale w jego przypadku ilość zaskakujących zwrotów akcji jest zdecydowanie za duża. Czyżbym wyczuwała elementy wymuszonego grania na emocjach czytelników?
Ogromnym atutem tej historii jest lekki w odbiorze język, dzięki któremu jeszcze szybciej pochłaniamy kolejne rozdziały. Narratorką ponownie jest Meghan, mamy wgląd w jej myśli. Cieszy niewielka ilość "och"ów i "ach"ów, które bardzo mnie irytują w paranormalach.
Podsumowując, Żelazna córka to godna kontynuacja Żelaznego króla. Utrzymuje poziom, ekscytuje i wciąga, a przecież o to chodzi. Pani Kagawa umiejętnie połączyła szybką akcję, ciekawy i intrygujący pomysł oraz przekonujące, nastoletnie uczucie. Uważam, że nawet osoby "przejedzone" paranormalnymi romansami powinny skusić się na tę serię - na pewno nie zaszkodzi, może nawet poprawi trawienie ;)
Ocena końcowa: 6/6
Polecam: wszystkim (nawet niezbyt zagorzałym) fanom romansów paranormalnych oraz tym, którzy dopiero chcą zacząć z nimi przygodę
Pomimo Twojej zachęcającej recenzji ja się boje, że mnie zupełnie do gustu nie przypadnie. Może jak druga część wyjdzie oficjalnie na półki i więcej osób się na jej temat wypowie to dam jej szansę?
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej żałuję, że nie znam angielskiego na tyle, żeby czytać ksiażki w tym języku ;/
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, że zrecenzowałaś tę część, bo na polską premierę poczekamy. Nie ukrywam, że Żelazny Król był wspaniały i jakbym mogła, to bym sobie imię Ash'a wytatuowała na sercu (hehe, żart), więc oczywiście na drugą część też czekam z niecierpliwością. Super recenzja!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że kontynuacja utrzymuje poziom. Przeczytałabym w ebooku, ale nie mogę się zmusić w wakacje do ciągłęgo siedzenie przed komputerem, a z importu troszkę drogo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
No niestety ja z angielskim jestem na bakier, więc muszę odpuścić, ale może ukaże się w polskiej wersji, to z chęcią poczytam.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zakupiłam część pierwszą i bardzo się cieszę, że kolejny tom jest tak wysoko oceniany ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i muszę przyznać, że na tą chyba się rzucę jak już będzie po polsku.
OdpowiedzUsuńOh.... jeszcze nie czytałam 1 części.... :(
OdpowiedzUsuńNiestety, nie miałam przyjemności czytania pierwszego tomu, ale może kiedyś się skuszę i go kupię tym bardziej, że jesteś kolejną osobą, która tak wysoko ocenia ten cykl ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie