środa, 21 marca 2012

"Ponętna, uległa, akuratna..." - Magdalena Stawiak-Ososińska

Tytuł: Ponętna, uległa, akuratna... Ideał i wizerunek kobiety polskiej pierwszej połowy XIX wieku
Autor: Magdalena Stawiak-Ososińska
Wydawnictwo: Impuls
Data wydania: 29 stycznia 2009 r.
Ilość stron: 480

Nieczęsto sięgam po książki niebędące powieściami. Nie ukrywam, że wszelkiej maści poradniki czy biografie mnie nużą. Czasami jednak decyduję się na coś "z innej beczki". Tym razem wybór padł na książkę o przydługim tytule Ponętna, uległa, akuratna... Ideał i wizerunek kobiety polskiej pierwszej połowy XIX wieku...

I wpadłam! Bo chociaż w recenzowanej pozycji nie uświadczyłam ani grama akcji, ani jednego konkretnego bohatera (tudzież bohaterki), żadnego dialogu (nawet wewnętrznego) czy nawet marnej linii fabularnej - autentycznie się wciągnęłam. Ponętna, uległa, akuratna... to kompletne, szczegółowo opracowane kompendium wiedzy o naszych praprababkach: jak żyły, co nosiły, jak wychowywały dzieci, co jadały, jak się kształciły oraz wiele, wiele więcej.

Wygląda nieciekawie? Również tak myślałam, ale niemal od razu zostałam zmuszona do weryfikacji tej opinii. Małgorzata Stawiak-Ososińska podeszła do tematu bardzo poważnie, po przeczytaniu setek dziewiętnastowiecznych poradników dla pań postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami na ich temat z szerokim gronem odbiorców. Bo tym właśnie jest recenzowany dziś tekst: zbiorem dobrych rad, jakich udzielano dziewczynkom i kobietom dwieście lat temu. Znajdziemy tu nawet dokładne cytaty z użytych tekstów - oczywiście z podaniem dokładnego ich źródła. Wiele wskazówek i spostrzeżeń straciło już na aktualności - społeczeństwo stało się bardziej liberalne, kobiety mają zdecydowanie więcej praw, nie obowiązuje już podział na szlachtę, mieszczaństwo i chłopów, a mężczyzna w domu nie ma niemal boskiej władzy nad małżonką. I chyba właśnie możliwość porównania współczesności i dawnych dziejów najbardziej przypadła mi do gustu.

Autorka na końcu książki zawarła także powiedzonka, złote myśli, związane z wizerunkiem niewiasty sprzed kilkuset lat. Uważam to za świetny dodatek, szczególnie dla osób kolekcjonujących takie "drobiazgi".

W przypadku tego typu publikacji bardzo dużą wagę przywiązuje się do używanego języka. Ososińska pisze lekko, zrozumienie prezentowanych przez nią zagadnień nie sprawia problemów mimo - zajmujących nieraz ponad połowę strony - przypisów. Czytało mi się lepiej i szybciej niż niejedną fabularną pozycję.

Ponętna, uległa, akuratna..., mimo długiego i trochę patetycznego tytułu, to książka lekka i przyjemna, będąca fajną odskocznią od romansów paranormalnych, kryminałów i antyutopii, których na naszym polskim rynku pojawia się coraz więcej. By ją docenić, wcale nie trzeba być kobietą - wystarczy okazać zainteresowanie losami płci pięknej sprzed kilku pokoleń. Dla takich osób: pozycja zdecydowanie obowiązkowa!
Ocena końcowa: 4+/6
Polecam: miłośnikom historii; zainteresowanym różnicami w postrzeganiu wizerunku kobiety kiedyś i dziś 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Oficynie Wydawniczej Impuls

21 komentarzy:

  1. A ja tam biografie lubię :) Jeśli chodzi o książkę - rzeczywiście ma przydługi tytuł, ale widzę, że może być bardzo, bardzo ciekawa! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak Ty nie przepadam za poradnikami czy biografiami, bo mnie nudzą. Historię lubię, ale wątpię, by ta książka mnie sobą zainteresowała:)

    Pozdrawiam i zapraszam, Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także nie przepadam za wszelkimi poradnikami i biografiami, ale może zrobię wyjątek dla tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio coraz częściej zdarza mi się sięgać po poradniki, ten również wydaje się być ciekawy i z chęcią bym go przeczytała :)

    Pozdrawiam ciepło - Paulina

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm..książka raczej nie dla mnie dlatego ją sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm... w sumie nigdy nie czytałam czegoś podobnego, ale może warto spróbować? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To musi być bardzo interesujące. Jestem bardzo ciekawa tych zwyczajów. W szczególności robiąc porównania można pewnie bardzo się zdziwić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi bardzo ciekawie. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie przeczytam, co nieco o pozycji kobiety w XIX wieku dowiedziałam się dzięki książce "Miłość staropolska", ale tutaj na pewno jeszcze znalazłabym dla siebie coś ciekawego. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja mam pytanie - to jest książka naukowa? W sensie, bibliografia i przypisy są? :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo Twojej entuzjastycznej recenzji, raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Tym bardziej czuję się do niej zachęcona, że tematyka i gatunek mi odpowiada. Lubię historię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam za książkami tego typu, aczkolwiek może kiedyś sięgnę, bo sama tematyka tej książki wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogólnie tematycznie zaciekawiła mnie ta książka, więc będę miała ją na uwadze jak tylko wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za bardzo za takimi książkami, ale fajnie ją przedstawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  16. brzmi ciekawie, choć też nie często sięgam raczej po takie niepowieściowe ksiązki: )

    OdpowiedzUsuń
  17. No no, zaskoczyłaś mnie. W życiu bym się jej u Ciebie nie spodziewała, a tu proszę jeszcze jaka pozytywna recenzja.
    Po czymś takim jeszcze w stanie lekkiego szoku z przyjemnością sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tym razem sobie odpuszczę. Zupełnie nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń