niedziela, 9 października 2011

"Wiedźma opiekunka tom 2" - Olga Gromyko

Tytuł: Wiedźma opiekunka tom 2 (org. Ведьма-хранительница)
Autor: Olga Gromyko
Seria: Wolha Redna, #2.2
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 10 września 2010 r. (premiera: sierpień 2003)
Ilość stron: 264
 
Mój pierwszy kontakt z Olgą Gromyko zaliczam do raczej udanych. Zawód: Wiedźma autentycznie mnie rozbawił. Po pierwszym tomie Wiedźmy opiekunki mój zachwyt zdecydowanie zmalał, a jak będzie po drugiej części...?

Wiedźma Wolha, najemniczka Orsana i wampir Rolar kontynuują swoją podróż do Arlissu. Wciąż chcą przywrócić Lena do jego ludzkiej (wampirzej) postaci, ale droga usiana jest wieloma przeszkodami. Czy uda im się dotrzeć na czas?

Opis krótki, bo i książka do długich nie należy. Ale i tak zawiera w sobie mnóstwo słabych stron. Po pierwsze, ogromnym utrudnieniem w odbiorze jest brak jakiegokolwiek przypomnienia, co działo się w tomie poprzednim (w oryginale dwie części stanowiły jedną całość, więc nie było to problemem). Ja, zakończywszy lekturę tomu pierwszego jakiś czas temu, zupełnie nie mogłam się połapać w przedstawionej sytuacji. Polski Wydawca, skoro już podzielił oryginał, mógł okazać trochę zrozumienia...

W Zawodzie: Wiedźma urzekł mnie humor. W Wiedźmie opiekunce ten element zawodzi. Autorka pisze lekko, unika wzniosłego i patetycznego słownictwa, ale jej wyluzowanie momentami przeszkadza. Dialogi między postaciami często są pseudozabawnym bełkotem. Natomiast kiedy mówi się o rzeczach istotnych dla fabuły (jakieś okazjonalne wyjaśnienia, logiczne wnioski), postacie nagle zasuwają "poważnym" językiem - i znowu ciężko się doczytać czegokolwiek... Także bardzo luźne opisy (narratorką jest Wolha) z czasem przestają śmieszyć. Każdy wie, że co za dużo to niezdrowo...

Książka nie zaskakuje czytelnika treścią. Najpierw nic się nie dzieje, później akcja (bardzo lekko) przyspiesza, autorka usiłuje zainteresować (albo utrzymać przy sobie) odbiorcę nieciekawym wątkiem metamorfów, po czym jakoś toczy się do przyzwoitego punktu kulminacyjnego (ba - przez chwilę czułam się autentycznie zaskoczona)... A po nim znowu metamorfy, troszkę akcji i bardzo niepodobający mi się finisz. Krótko - wielkie rozczarowanie.

Wiedźma opiekunka ogromnie mnie rozczarowała. Lektura dwóch króciutkich tomów mnie zmęczyła, nie zagwarantowała ani odrobiny relaksu, na jaki liczyłam. Ocenę 3 wystawiam tylko dlatego, że jednak TROSZKĘ się wciągnęłam, coś mnie zaskoczyło. Ale nie polecam - na rynku można dostać wiele dużo lepszych, lekkich czytadeł.
Ocena końcowa: 3/6
Polecam: zdeklarowanym miłośnikom autorki

21 komentarzy:

  1. Książka ta to zdecydowanie nie moje klimaty, a że dodatkowo rozczarowała cię to tym bardziej sobie ją odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągnie mnie do "Zawód: Wiedźma", bardzo chętnie sięgnę po tę książkę :) Czy przeczytam Opiekunkę? Tego jeszcze nie wiem, ale chyba już na starcie będę do niej lekko uprzedzona.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również szukam tomu pierwszego. Jak mnie wciągnie to zobaczymy, może i po drugi tom sięgnę?

    OdpowiedzUsuń
  4. O a tutaj jakaś słaba ocena, bo na innym blogu była wysoka. Teraz sama nie wiem.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To raczej nie dla mnie. Książki przeciętne muszą ustąpić wyjątkowym, bo mój portfel nie jest bez dna^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie jak gdzieś są wiedźmy, to jest to dla mnie lektura obowiązkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wątpię, żebym kiedykolwiek sięgnęła po tę serię, ale może kiedyś zmienię zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już od dawna zamierzam skusić się i przeczytać coś autorstwa tej pani

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja sobie odpuszczę tę lekturę...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Autorka jest mi bardzo dobrze znana. Znam parę jej książek które naprawdę mi się spodobało, i z miłą chęcią z czasem sięgnę i po tę pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro tak bardzo słabo wypadła w twoich oczach ta książka, to ja także nie zamierzam ryzykować poznaniem jej, gdyż po co się nadmiernie irytować, kiedy w koło jest dużo innych pozycji o wiele ciekawszych.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam cz1 i troszkę się przy niej pośmiałam. Nie udało mi się jej dokończyć. Lubię rosyjską literaturę na granicy magii, ale moje klimaty to bardziej coś jak "Nocy Patrol" Łukajenki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam pierwszej części, więc na drugą póki co, nie ma co się porywać, ale tak zachęcająco piszesz o książce "zawód wiedźma", że chyba muszę porozglądać się z powieścią, a co zrobię później, to się okaże ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam autorki, nie czytałam 1 części, więc jak wróże po recenzji, ksiązka nie dla mnie i nawet nie zachęciła mnie do zmienienia zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  15. nie znam, w recenzi jednak wywodzę że to nie jest książka dla mnie.
    pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, tak szybko w bibliotece? :3
    nie długo pojawi się na moim blogu 2 cz., jak tylko złamie mame.. "maaaaamooo ja musze mieć te 3 książkiiii!" "nie" "maaaamo.."
    xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakiś czas temu czytałam "Zawód: Wiedźma", ale za tę serię raczej się nie zabiorę, żeby nie psuć sobie miłych wrażeń związanych z twórczością Olgi Gromyko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Raczej będe omijać, zdecydowanie nie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zniechęciłaś mnie do tej ksiazki i raczej nie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj tam, oj tam! Ja wielbię Wolhę całym serduchem. Opiekunki były trochę gorsze, ale ja i tak bawiłam się świetnie. 21 października wchodzi na rynek "Wiedźma naczelna", zobaczymy jak to będzie teraz ;)

    OdpowiedzUsuń