Dzień 28 - Ulubiony tytuł książki
Witajcie w kolejnym dniu książkowego wyzwania! Dziś temat troszkę dziwny, bo JAK OCENIAĆ TYTUŁY KSIĄŻEK? Można podziwiać okładki - zdjęcia, obrazki, czcionkę itd. - ale tytuły...?
Ale spokojnie, nie odprawię Was z niczym! Dość szczęśliwie się składa, że dwa dni temu uraczyłam Was pewną recenzją, w której wspomniałam właśnie o wspaniale dobranym tytule. Nie, wtedy nie wiedziałam, że moje następnie zadanie będzie dotyczyło tej kwestii.
Pawn (Pionek) - Aimee Carter
Tytuł teoretycznie niewiele mówi i gdyby nie opis, na pewno nie sięgnęłabym po tę książkę. Początkowo powód, dla którego wybrano właśnie taki tytuł, pozostaje niejasny. Im dalej w powieść, tym lepiej rozumiemy, skąd taka decyzja.
Główna bohaterka, choć stara się utrzymać niezależność i nie zostać marionetką w rękach wrogiego sobie rodzeństwa, jednak zostaje "pionkiem". Musi grać, jak jej zagrają, bo mają czym ją szantażować. Nawet kroki, które podejmuje dobrowolnie, okazują się efektem zręcznej manipulacji dwóch graczy.
To jeden z moich ulubionych tytułów. Na pierwszy rzut oka nic nie mówi o powieści, ale po zakończeniu lektury jego znaczenie staje się jasne jak słońce.
Na wzmiankę zasługuje też:
seria Harry Potter i... - J.K. Rowling
Wiecie dlaczego? Bo tytuły jasno mówią, czego można się spodziewać po powieści. Mamy Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny - i to ów cud alchemii jest bohaterem historii. W Harrym Potterze i Komnacie Tajemnic podobnie - wszystko obraca się wokół ukrytego w Hogwarcie pokoju, w którym ponoć mieszka legendarny Bazliszek. Można tak wymieniać aż do samego końca. Ale zasada pozostaje - tytuł ma związek z treścią książki.
Ale spokojnie, nie odprawię Was z niczym! Dość szczęśliwie się składa, że dwa dni temu uraczyłam Was pewną recenzją, w której wspomniałam właśnie o wspaniale dobranym tytule. Nie, wtedy nie wiedziałam, że moje następnie zadanie będzie dotyczyło tej kwestii.
Pawn (Pionek) - Aimee Carter
Tytuł teoretycznie niewiele mówi i gdyby nie opis, na pewno nie sięgnęłabym po tę książkę. Początkowo powód, dla którego wybrano właśnie taki tytuł, pozostaje niejasny. Im dalej w powieść, tym lepiej rozumiemy, skąd taka decyzja.
Główna bohaterka, choć stara się utrzymać niezależność i nie zostać marionetką w rękach wrogiego sobie rodzeństwa, jednak zostaje "pionkiem". Musi grać, jak jej zagrają, bo mają czym ją szantażować. Nawet kroki, które podejmuje dobrowolnie, okazują się efektem zręcznej manipulacji dwóch graczy.
To jeden z moich ulubionych tytułów. Na pierwszy rzut oka nic nie mówi o powieści, ale po zakończeniu lektury jego znaczenie staje się jasne jak słońce.
seria Harry Potter i... - J.K. Rowling
Wiecie dlaczego? Bo tytuły jasno mówią, czego można się spodziewać po powieści. Mamy Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny - i to ów cud alchemii jest bohaterem historii. W Harrym Potterze i Komnacie Tajemnic podobnie - wszystko obraca się wokół ukrytego w Hogwarcie pokoju, w którym ponoć mieszka legendarny Bazliszek. Można tak wymieniać aż do samego końca. Ale zasada pozostaje - tytuł ma związek z treścią książki.
Jakie tytuły Wy lubicie? I dlaczego akurat te?
Miłej niedzieli!
Miłej niedzieli!
"Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" - wpada w ucho. "Hopeless" - tytuł, który można wyjaśnić na dwa sposoby. Ale nie zaspojleruję, wiec osoby, które to czytały, wiedzą, o co chodzi. :D
OdpowiedzUsuń