środa, 21 stycznia 2015

"Tatuaż z lilią" - Ewa Seno

Tytuł: Tatuaż z lilią
Autor: Ewa Seno
Seria: Antilia #1
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 19 czerwca 2014 r.
Ilość stron: 288

Ewa Seno zadebiutowała na polskim rynku niedawno i od razu rzuciła się na głęboką wodę. Dlaczego? Ponieważ postanowiła napisać romans młodzieżowy z elementami paranormalnymi. Jak polska autorka wypada na tle zagranicznych debiutantek?

Dzień osiemnastych urodzin był dla Niny koszmarem. Nie tylko przyłapała swojego chłopaka w łóżku z najlepszą przyjaciółką, ale jeszcze straciła ojca. Jedynym pozytywnym elementem tego dnia było wykonanie pięknego, darmowego tatuażu z lilią. Dziewczynie została tylko mieszkająca w USA ciotka, o której rodziciel wyrażał się bardzo niepochlebnie. Kobieta proponuje dziewczynie przeprowadzkę do Ameryki, a ta zgadza się. Już w drodze do nowego domu Ninę spotyka coś dziwnego, a to dopiero początek amerykańskiej przygody! Nastolatka wprowadza się do małej mieścinki, w której wszyscy się znają, a w szkole przetacza się kilku wyjątkowo przystojnych chłopców.

Początek Tatuażu z lilią wydał mi się interesujący, w końcu nie w każdej historii rodzice bohaterki giną na kilku pierwszych stronach (przeważnie w ogóle się w powieści nie pojawiają, taka prawda...). Pozytywne wrażenia towarzyszyły mi aż do lotu do Stanów Zjednoczonych, kiedy Nina poznała Alexa. Wtedy nabrałam podejrzeń, że debiutancki utwór Ewy Seno okaże się kolejnym sztampowym romansidłem. I faktycznie, w powieści przewija się wiele schematów, w tym wroga, który okazuje się dobrym przyjacielem czy rozgadanej, charyzmatycznej przyjaciółki. Autorka wyszła nieco przed szereg, wprowadzając nie dwóch, a trzech adoratorów głównej bohaterki - choć nie wiem, czy można to zaliczyć do zalet.
Młodzieżowo-romantyczny profil Tatuażu z lilią zmienia się za połową tomu. Okazuje się, że Nina nie jest przeciętną osiemnastolatką o żołądku bez dna, a jej przyjaciele nie są tymi, za kogo ich uważała. Koniec końców bohaterka trafia w miejsce, w którym - przynajmniej w moim odczuciu - powinna mieć pewne problemy z komunikacją. Tymczasem, choć początkowo kilka razy Nina wspomina o "przełączaniu się" na inny język, końcówka milczy na ten temat. Czyżby cały wszechświat mówił po angielsku albo po polsku?

Ninę odebrałam jako dziewczynę płytką i próżną, skupioną wyłącznie na sobie. Takie cechy wynikają zapewne ze sposobu wychowania; ojciec miał mnóstwo pieniędzy, dzięki czemu rozpieszczał córeczkę najróżniejszymi prezentami, tym samym rekompensując jej długie godziny siedzenia w pracy oraz nieobecność matki. Nastolatka jest przynajmniej świadoma swoich atutów, nie uważa się ani za brzydulę ani superlaskę. Zgromadzony wokół niej męski harem to natomiast zupełnie sztampowa gromadka, ale tym razem najlepsze męskie przymioty rozdzielono pomiędzy trzech... a w sumie nawet czterech (!), a nie dwóch panów. Czytelniczki mają więc kilka potencjalnych obiektów westchnień, nawet ja znalazłam kogoś dla siebie, ale... Alex, Christian i Nick nie trafili do panteonu moich ukochanych bohaterów książkowych.

Okładkę Tatuażu z lilią uważam za poważne nieporozumienie. Nie zgłaszam obiekcji co do wyglądu przedstawionej na niej dziewczyny, ale czy ktoś jest w stanie wyjaśnić mi, czemu widnieją na niej dwie twarze? Czy raczej: twarz i pół? Nie mam pojęcia, jaki efekt chciał osiągnąć grafik, ale mnie taki obrazek nieco odrzuca. Czyżby modelka miała zbyt oklapłe włosy? Albo za dużą głowę w porównaniu do reszty ciała? Szkoda, że zmarnowano szansę na wywarcie dobrego pierwszego wrażenia.

Tatuaż z lilią to dość typowy przykład literatury młodzieżowej. Oczywiście cieszę się, że wyszedł spod palców polskiej autorki, ale myślę, że mógłby być lepszy. Wyróżnia się dramatycznym początkiem (choć po Alicji w Krainie Zombi nie robi specjalnie wielkiego wrażenia) i kwadratem romantycznym, a także sporą fabularną dziurą ziejącą pod koniec tomu. Pomimo pewnych mankamentów historia wciągnęła mnie na tyle, bym pochłonęła ją w dzień (i trochę, bo pierwsze 20 stron przeczytałam wcześniej) i zdecydowała się na sięgnięcie po kontynuację. Mam nadzieję, że Nina choć trochę wydorośleje ;)
Ocena końcowa: 3/6
Polecam: miłośniczkom romansów młodzieżowych z elementami paranormalnymi

Recenzja realizuje wyzwania:
1. Książkowe wyzwanie 2015 - Autorem jest kobieta
2. Wyzwanie czytelnicze 2015 - Książka, którą możesz skończyć w jeden dzień

3 komentarze:

  1. W pewien sposób pociąga mnie ta książka mimo, iż wszyscy mi ją odradzają.
    Drugastronaksiazek.blogspotc.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam mieszane uczucia względem tej powieści. Chyba jeszcze trochę poczekam, a nóż widelec natrafię na nią w bibliotece :P

    OdpowiedzUsuń