środa, 12 października 2011

"Mroczne szaleństwo" - Karen Marie Moning

Tytuł: Mroczne szaleństwo (org. Darkfever)
Autor: Karen Marie Moning
Seria: Kroniki Mac O'Connor, #1 (org. Fever)
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 19 maja 2011 r. (premiera: październik 2006)
Ilość stron: 380
 
Sięgając po Mroczne szaleństwo, spodziewałam się fantastyki. Przeczytawszy kilka pierwszych stron, stwierdziłam: "To na pewno będzie kolejne erotyczne urban fantasy". Która opinia okazała się bardziej słuszna? A może żadna z powyższych?

Dwudziestodwuletnia Amerykanka, MacLayla Lane, dowiaduje się o śmierci swojej starszej, mieszkającej w Irlandii siostry, Aliny. Mac ma po zmarłej dwie pamiątki: wspomnienia oraz... dziwną wiadomość na poczcie głosowej, nagraną niedługo przed śmiercią. Kobieta wyjeżdża na wyspy z postanowieniem rozwiązania zagadki. Będąc na miejscu, musi zmierzyć się z dziwnym irlandzkim akcentem i wieloma tajemnicami. Niebezpiecznymi, zabójczymi tajemnicami, wśród których "szi-san-du" to ledwie spacerek...

Nasza bohaterka pewnie szybko dołączyłaby do siostry w zaświatach, gdyby nie Jerycho Barrons. Mężczyzna nie pała sympatią do "panny Lane", ale pomaga jej, ponieważ mają wspólny cel: znalezienie wspomnianego "szi-san-du". Co znaczą te trzy sylaby? Jaki związek mają ze spokojną amerykańską studentką na zagranicznych studiach (za jaką uważana była Alina)? Czy legendy o Seelie (Jasne Elfy) i Unseelie (Mroczne Elfy) są prawdziwe? Udzielenie odpowiedzi nie jest łatwe, ale MacLayla dysponuje potężną mocą, która może to ułatwić - widzi odrobinę więcej niż inni.

Mroczne szaleństwo - mimo moich obaw - okazało się ciekawie przemyślanym czytadłem paranormalnym. Wśród brudnych, obskurnych budynków przedmieść Dublina, czają się porażające erotyką elfy, przerażające wampiry i odrażające potwory, które nie boją się ingerować w ludzkie losy (o czym ofiary nie wiedzą). Kobieta powoli poznaje miejscowe legendy oraz nieznane sekrety przeszłości. A czytelnik wraz z nią - nie wcześniej, co uznaję za dużą zaletę. Elementy wtórne się zdarzają, ale jest ich naprawdę niewiele. Złego słowa nie mogę też powiedzieć o konstrukcji świata przedstawionego, Moning zachwyca warsztatem: niespójności się nie zdarzają, akcja płynie raz szybciej, raz wolnej, ale wciąga, nie można się nudzić, a rozdziały kończą się w takich momentach, że po prostu trzeba zacząć kolejny.

Muszę napisać kilka słów o postaciach, a przynajmniej o głównej bohaterce. MacLaylę od samego początku wyobrażałam sobie jako silną psychicznie kobietę o ciemnych włosach, ewentualnie zbuntowaną punkówę. Tymczasem to typ Barbie - blond czuprynka, różowy lakier, modne ciuszki... Wyobrażacie sobie TAKĄ pogromczynię demonów?! Długo nie mogłam wyjść z szoku, że taki detal jak wygląd może tak wpłynąć na oryginalność powieści... Pozostali nie zaskakują do tego stopnia, ale nakreśleni są wyraziście, wzbudzają sympatię albo irytację, ale na pewno nie zostawią Was obojętnymi. Szczególnie Barrons, o którym zdanie zmieniałam co kilka stron.

Ogromnym atutem Mrocznego szaleństwa jest też bardzo życiowa, ekspresywna narracja z punktu widzenia panny Lane. Początkowo może ona utrudniać lekturę: dużo niepotrzebnych wtrąceń, dopowiedzeń trochę spowalnia akcję, ale tylko przez kilka pierwszych stron. Później autorka trochę się hamuje (a może to ja się przyzwyczaiłam?). Kobieta nie ucieka od wulgaryzmów (chociaż petunie bardzo dobrze zastępują pewną strategiczną część ciała :P), ale nie rzuca nimi na prawo i lewo - ot, są, bo tak powinien wypowiadać się tego typu człowiek. Koniec i kropka.

Mroczne szaleństwo zaskoczyło mnie pozytywnie. Posiada niesztampową główną bohaterkę, ciekawą fabułę i - co niespotykane w paranormalach "nie-dla-młodzieży" - bardzo niewiele erotyki. Seks jest tu na bardzo odległym planie, dlatego książka nadaje się nie tylko dla osób pełnoletnich: licealiści na pewno nie poczują się specjalnie zgorszeni zawartością. To dopiero początek siedmiotomowego (dotychczas wydano 5 tomów) cyklu - mam nadzieję, że kolejne części utrzymają poziom!
Ocena końcowa: 5/6
Polecam: zainteresowanym ciekawą historią o niekoniecznie dobrych elfach, magii i mrocznych tajemnicach (WIEK: +16)

Książkę otrzymałam od wydawnictwa MAG.
Serdecznie dziękuję!

20 komentarzy:

  1. Z chęcią przeczytam tę książkę. Zaciekawiła mnie jej tematyka i widzę że wszystko tutaj jest rozmieszone umiarkowanie czyli akcja, napięcie, erotyka i wulgaryzmy, dlatego na pewno całość przedstawia się pewnie całkiem przyzwoicie budząc zainteresowanie. Muszę się o tym sama przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa książki i mam ją już na półce, tylko czasu brakuje aby po nią sięgnąć :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Licealiści już są pełnoletni! Co poniektórzy nawet w 2 LO ;)

    Warsztat to jedna z tych rzeczy, której po ostatniej przeczytanej powieści bardzo mi brakuje. Okładka jednak odpycha, ale być może sięgnę, no bo... żebym odłożyła na bok fantastykę, to musiałabym być bardzo chora ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i bardzo mi się ksiązka podobała. Zgadzam się całkowicie z recenzją :D Szczególnie, że wygląd bohaterki wpłynął na książkę :D Fabuła też ciekawa, nie za dużo erotyki (co niestety za często sie zdarza XD) Tylko pytanko, dlaczego +16 ? XD Ja mam 15 i przypadła mi do gustu ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany, no nie wiem, ostatnio książki z wątkami erotycznymi raczej mnie nie zachęcają do lektury, chociaż sam pomysł rozwiązywania zagadki śmierci wydaje się być całkiem niezły. Pomyślę o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam wiele dobrego o tej książce, więc z miłą chęcią się za nią wezmę (o ile ją gdzieś znajdę) ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę się śmiało podpisać pod tym co napisałaś, z niecierpliwością czekam na drugą część z tego co wiem krwawe szaleństwo można już nabyć

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie oczarowała okładka. Jak dotąd moje silne postanowienie przeczytania jest niezachwiane ;).

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem ciekawa owej ksiazki, jesli tylko znajde czas.. i po nia moze siegne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tristezza - jako wyrobiona czytelniczka jesteś chyba bardziej odporna na niektóre sceny ;) Poza tym odrobina erotyki w książce jest, nie demoralizujmy młodzieży polskiej (sama robi to doskonale sama :P)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo o niej słyszałam i chętnie sięgnę; zapowiada się ciekawa lektura. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią poczytam, choć 7 części - eh nie cierpię, gdy utykam w takim cyklu, choć każda część interesuje, to trzeba na nią oszczędzać pieniążki. Fabuła wydaje się ciekawa, a trochę erotyki jeszcze nikomu nie zaszkodziło ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale chętnie przekonam się czy jest tak dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę! Bardzo mnie zainteresowałaś tą pozycją :) Z wielką chęcią bym przeczytała "Mroczne Szaleństwo"! Może kiedyś mi się to uda :)?

    OdpowiedzUsuń
  15. Na razie nie mam nastroju na takie książki, lecz może kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  16. Niekoniecznie dobre, jak i dobre elfy lubię, więc kiedyś może po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaciekawiła mnie ta książka, jak tylko zobaczyłam ją w nowościach wydawniczych. Chyba to nie do końca moje klimaty, ale i tak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmmm wydaje mi się naprawdę ciekawa :D Być może sięgnę, gdy nadarzy się jakaś okazja ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam, nie czytałam! Ale z chęcią się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytałam, ale jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń