poniedziałek, 26 lipca 2021

"Prowokacja" Mark Carper

Sensacyjna i wciągająca powieść o potędze plotki. Satysfakcjonująca, otwierająca oczy, choć tracąca przez niedopracowany wątek poboczny.

David Moran i Mike Stabenow, dziennikarze chicagowskiej gazety NAI, zdobywają materiały, które wskazują, że kandydatka na urząd senatora ma romans ze sponsorem jej kampanii wyborczej. Publikacja artykułu wywołuje aferę polityczną, która niszczy szanse wyborcze wartościowej pani polityk.

Reporterzy nie wiedzą, że zostali oszukani i stworzyli newsa opartego na nieprawdziwej informacji. Przypadkowo zdobyli jednak wiedzę o istnieniu tajnego układu kontrolującego najwyższe władze w państwie. Znaleźli się w matni i w rękach zagadkowego Petera Browna, który bynajmniej nie jest płatnym zabójcą.

Jeśli poszukujesz książki pełnej akcji, zaskakujących wątków oraz błyskotliwych spostrzeżeń, „Prowokacja” jest dla Ciebie. Gwarantujemy, że nie oderwiesz się, póki nie doczytasz do ostatniej strony.

Prowokacji można wyróżnić dwie linie fabularne. W ramach pierwszej poznajemy duet dziennikarzy śledczych, którzy wpadli na trop afery, która mogła zniszczyć karierę aspirującej pani polityk. Początkowo czułam się nieco zagubiona, ale dość szybko zrozumiałam, o co toczy się gra i jak doszło do wydarzeń, które obserwujemy. Mimo przeskoków w czasie i przestrzeni, wątek sprawia wrażenie uporządkowanego. Trochę szkoda, że Autor nie pokusił się o rozbudowanie niektórych elementów - szczególnie przy końcówce, pojawiają się dialogi, które bardziej sygnalizują zagrożenie niż je wyjaśniają. Spodobało mi się, że Autor do samego końca utrzymał mnie w niepewności co do motywów pewnych postaci - owszem, miałam pewne podejrzenia, ale finisz i tak był satysfakcjonujący.

Drugi wątek, znacznie krótszy, skupia się na hollywoodzkim reżyserze Marku Carperze, który utknął w pensjonacie podczas nawałnicy. Tutaj nie mam zbyt wiele pozytywnych rzeczy do powiedzenia. Zaintrygował mnie przy pierwszym spotkaniu, ale zapoczątkowany motyw tajemniczego (być może nadprzyrodzonego) morderstwa nie doczekał się rozwiązania, jakby Autor o nim zapomniał. Moje drugie spotkanie z Markiem odbyło się w zupełnie innych okolicznościach i, ponownie, nie przebiegło satysfakcjonująco. Na plus zaliczam jednak metazabawę Autora z czytelnikiem - sugeruje się bowiem, że Autor to jednocześnie bohater tego (kiepskiego) wątku, a czytana powieść jest dziełem fikcyjnego bohatera.

Podczas lektury trochę drażniła mnie odmiana imion bohaterów. Szczególnie w przypadku Mike'a, do którego bardzo często zwracano się per "Mike'u". Rozumiem, że to zgodne z zasadami poprawnej polszczyzny, ale jakoś... drażniło mi to oczy.

Prowokacja bez pardonu demonstruje, jak łatwo zniszczyć człowieka poprzez jedno kłamstwo czy niedopowiedzenie, o ile łatwiej publika wierzy w sensacyjne, kompromitujące sensacje niż próby wyjaśnienia zajścia. Ciekawie wypada też reprezentacja skutków, jakie mogą iść za przygotowaniem takiego "gorącego newsa". Nie jest to lektura długa ani specjalnie skomplikowana, choć początkowo może konfundować. Bawiłam się dobrze, niemniej zdecydowanie nie zaliczam Prowokacji do grona "must read".

Ocena końcowa: 4+/6

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu AlterNatywnemu.

 

Tytuł: Prowokacja
Autor: Mark Carper
Wydawnictwo: AlterNatywne
Data wydania: 16 lipca 2021 r.
Ilość stron: 118

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz