czwartek, 12 grudnia 2013

"Mroczny anioł" - Eden Maguire

Tytuł: Mroczny anioł (org. Dark Angel)
Seria: Mroczny anioł, #1 (org. Dark Angel)
Autor: Eden Maguire
Wydawnictwo: Mak
Data wydana: 17 listopada 2012 r. (świat: 4 sierpnia 2012 r.)
Ilość stron: 384

Literatura młodzieżowa, choć teoretycznie niesie za sobą nieograniczone możliwości i jest prawdziwą kopalnią pomysłów, stała się niezwykle przewidywalna. Czasami aż przykro czyta się kolejną taką samą książkę, w której występują tylko inni bohaterowie. A za Mrocznego anioła się wzięłam - właściwie z nudów, bo znalazłam angielskiego e-booka na czytniku.

Tania Ionescu to osiemnastoletnia (uniosłam brew, to już jakiś postęp: bohaterka nie ma 16 lat) Amerykanka, córka Rumuna i Amerykanki, posiadaczka cudownego chłopaka imieniem Orlando. Akcja zaczyna się, gdy jej luby znajduje się daleko i z różnych przyczyn nie da rady pojawić się na imprezie organizowanej przez emerytowaną gwiazdę rocka, Zorana. Tania nie zamierza iść sama, ale koleżanki przekonują ją. Na imprezie jest... dziko. Tania nie wie, jak trafiła do domu, co gorsza jej przyjaciółka Grace zaczyna zachowywać się bardzo dziwnie. Nie tylko ona - coraz więcej znajomych Tanii ciągnie do siedziby Zorana. Co gorsza, Tania również obserwuje u siebie dziwny pociąg do tego miejsca...

Fabuła zaskoczyła mnie swoją nieprzewidywalnością. Tak, dobrze widzicie. Spodziewałam się czegoś zgoła innego, koncentracji na rozpadającym się związku dwójki młodych ludzi i ich próbach ocalenia go. Tymczasem wątek Tania - Orlando potraktowany został niemal po macoszemu, trochę tam się "migdalą", ale niewiele. Podobała mi się też tajemnica skrywana przez Zorana - niby wcześniej podejrzewałam, co się dzieje, ale rozwiązanie i tak mnie zdziwiło. W czasie lektury nie miałam stuprocentowej pewności, czym zaskoczy mnie Autorka.

Dużą zaletą książki okazała się też psychologiczna spójność bohaterów. Nawet początkowo "nielogiczna" Tania z czasem wyskała w moich oczach, ponieważ Maguire wyjaśniła przyczynę owej bezsensowności. Poczułam się jak głupia nastolatka, ale zadurzyłam się w Orlandzie... Chłopak-ideał, może nawet zbyt "przytulaśny", ale dla nastolatki szukającej swojego księcia z bajki - idealny. Tak tylko piszę... Wystarczy tych bezproduktywnych bzdur (ale i tak Orlando jest cudny :) ).

Wiele obytych w temacie Czytelniczek (tak, to pozycja zdecydowanie dla pań i to też nie w każdym wieku) odrzucać może perfekcja ukochanego Tanii, jednak ich zwiazek nie jest taki jak większość w literaturze młodziezowej. Tutaj bohaterowie uprawiają seks - przynajmniej jest to wspomniane, bez szczegółów. Nie pomija się problemu gwałtu, co uwiarygadnia lekturę i czynią ją jeszcze bardziej wciągającą.

Maguire potrafi utrzymać czytelnika przy książce. Kazdy rozdział kończy się w takim momencie, że odbiorca po prostu MUSI zacząć kolejny. Oczywiście pod warunkiem, że się wciągnie. Jeśli przez pierwsze kilkanaście stron nie poczuje ducha Mrocznego anioła, ciężko będzie mu dotrwać do tych ciekawszych wątków. Więc komu polecić Mrocznego anioła? Myślę, że w tym klimacie najlepiej odnajdą się nastolatki oraz te z pań, które szukają chwili relaksu przy niewymagającej książce. Pozostałym paniom oraz panom - raczej odradzam.
Ocena końcowa: 4+/6
Polecam: nastolatkom

3 komentarze:

  1. Mnie mimo wszystko intryguje ta książka i chciałabym jej dać szansę poznania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do tej książki i nadal nie zamierzam jej przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz rzadziej sięgam po takie książki, ale może kiedyś najdzie mnie ochota na powieść dla nastolatki ;)

    OdpowiedzUsuń