poniedziałek, 10 maja 2021

"Ostrze zdrajcy" Sebastien de Castell

Powieść drogi osadzona w ciekawych realiach, ciągnięta ku dnu przez jednowymiarowych bohaterów i ich dziwne dialogi.

Wielkie Płaszcze. Sędziowie, bohaterowie… zdrajcy?

Król nie żyje, Wielkie Płaszcze rozwiązano, a Falcio val Mond i jego towarzysze Kest i Brasti skończyli jako straż przyboczna szlachcica, który na domiar złego nie chce im płacić. Ale mogło być gorzej – ich chlebodawca mógłby leżeć martwy, podczas gdy oni musieliby bezradnie patrzeć, jak zabójca podrzuca fałszywe dowody wikłające ich w morderstwo. Chwileczkę… Przecież to właśnie się zdarzyło!

W najbardziej zepsutym mieście świata zawiązuje się spisek koronacyjny, a to oznacza, że wszystko, o co walczą Falcio, Kest i Brasti, może lec w gruzach. Jeśli tych trzech zechce przeciąć intrygę, ocalić niewinnych i wskrzesić Wielkie Płaszcze, będą musiały wystarczyć im rapiery w dłoniach i obszarpane skórzane odzienie. Dziś bowiem każdy arystokrata jest tyranem, każdy rycerz – bandytą, a jedyne, czemu można ufać, to ostrze zdrajcy.

Spodobał mi się przygotowany przez Autora świat. Czytelnik wrzucany jest do uniwersum kojarzącego się z Francją XVII wieku (ewentualnie Polską okresu rozbicia dzielnicowego). Król umarł, a podlegli mu książęta - nie synowie króla, po prostu władcy kolejnych regionów - odzyskali władzę w podzielonym kraju. Winą za śmierć władcy obarcza się Wielkie Płaszcze - stworzoną przez króla organizację, która miała go chronić, stanowić niezależną władzę sędziowską dla "zwykłych obywateli" i bronić uciśnionych. Przedstawiciele upadłej grupy nie mogą więc liczyć na życzliwe traktowanie - a właśnie jednym z nich jest nasz protagonista, Falcio.

Niestety Ostrze zdrajcy nie wykorzystuje swojego potencjału - intryga polityczna ukrywa się na dalszym planie, konflikty pomiędzy książętami zdają się nie istnieć, a całość koncentruje się na podróży w poszukiwaniu czaroidów. Opowieść kojarzyła mi się z przeczytaną kilka lat temu historią z uniwersum Assassin's Creed - jest w nich pewna "growość", nacisk kładzie się na akcję (i tutaj muszę oddać Sebastienowi de Castell honor, bo sceny walk na rapiery opisane są niesamowicie, plastycznie, dokładnie i z pasją), bohaterowie wyruszyli w podróż  celu znalezienia "czegoś", ale ich droga musi być usłana pomniejszymi misjami, a elementy magiczne służą raczej usprawiedliwieniu naciągnięć fabularnych niż tworzą spójny obraz.

Rozpoczynając lekturę Ostrza zdrajcy, spodziewałam się historii z gatunku young adult. Dość szybko jednak przekonałam się, że o ile główny bohater, Falcio, to ponadtrzydziestoletni mężczyzna, który niespecjalnie pasuje do "typowego" YA, tak styl pisania skojarzył mi się raczej z młodzieżową fantastyką. Na kartach powieści pojawiają się bluzgi czy nawiązania do raczej paskudnych tortur wobec ludzi czy zwierząt, co dyskwalifikuje ją jako lekturę dla młodszych, a jednocześnie "płaskie" kreacje bohaterów, jednoznacznie dobrych lub złych, oraz sztywne, czasami infantylne, dialogi psują ogólne wrażenie.

Protagonista, Falcio, i dwaj jego przyjaciele, szermierz Kest i łucznik Brasti, niespecjalnie przypadli mi do gustu. Początkowo kojarzyli mi się z Trzema muszkieterami (w ich filmowej odsłonie, powieści jeszcze nie czytałam), ale później główny bohater i narrator okazał się oderwanym od rzeczywistości idealistą, który pokonuje przeciwników swoimi słowami ("Speech: 100", trzymając się growych nawiązań) lub po prostu swoją nieomylnością. Owszem, jest konstrukcyjnie spójny, ale tak jak nie polubiłam Jude z Okrutnego księcia Holly Black, tak nie pokochałam także jego - z tych samych powodów.

Myślę, że powrócę jeszcze do uniwersum Wielkich Płaszczy - ogólny setting mi się spodobał, a wspomniana growość z jednej strony podobała, z drugiej odrzucała (no i mam na półce dwa kolejne tomy). Mam nadzieję, że skoro większość wprowadzenia i "retrospekcji" mamy za sobą, kolejne książki będą płynniejsze. Jeśli podobały Wam się wspomniane w recenzji książki z uniwersum Assassin's Creed lub Okrutny książę (ale bylibyście skłonni porzucić świat elfów na rzecz a'la Europy minionych stuleci), dajcie tej serii szansę.

Ocena końcowa: 4/6

 

Tytuł: Ostrze zdrajcy (org. Traitor's Blade)
Seria: Wielkie Płaszcze #1
Autor: Sebastien de Castell
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 24 maja 2017 r. (premiera: luty 2014)
Ilość stron: 420

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz